Czy Polacy rozmawiają o polityce?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy Polacy rozmawiają o polityce?
Foto: Glow Images/East News

"Cóż tam, panie, w polityce?" Czy słynny dialog z dramatu Stanisława Wyspiańskiego "Wesele" z 1901 roku jest wciąż aktualny? Próbowaliśmy odpowiedzieć na to pytanie w audycji "Znaki zapytania".

Posłuchaj

Czy Polacy rozmawiają o polityce?(Znaki zapytania/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Według Rafała Chwedoruka - politologa z Uniwersytetu Warszawskiego - "cóż tam, panie, w polityce" to pytanie do wędkarza o ryby, piłkarza o wynik meczu czy szachisty, o to jak rozegrać partię. - W okresie międzywojennym jedna z polskich partii, Stronnictwo Narodowe (radykalnie prawicowe ugrupowanie) wydało instrukcję dla swoich działaczy, żeby nie dyskutowali przy rodzinnym stole o polityce, bo takie rozmowy mogą Polaków podzielić. Przyznam, że nie stosuję się do niej, nie tylko dlatego, że nie byłem członkiem tej partii - wyznaje ekspert.

Więcej odpowiedzi na intrygujące pytania na stronie audycji "Znaki zapytania">>

Zdaniem dr Sergiusza Trzeciaka - eksperta ds. wizerunku politycznego - można powiedzieć, że dialog z dramatu Wyspiańskiego jest wciąż aktualny. "Chińczyki" nadal trzymają się mocno, nawet mocniej niż w czasach współczesnych pisarzowi. - Mówiąc całkiem serio: to pytanie w dzisiejszych czasach nabiera zupełnie innego znaczenia. Żyjemy w chaosie informacyjnym. W polityce bardzo dużo się dzieje, często najważniejsze wydarzenia tracą znaczenie właśnie z powodu chaosu informacyjnego. Jeżeli wydarzeniem dnia, z jednej strony jest atak zsiadłym mlekiem na Leszka Millera, z drugiej transfer 150 mld zł OFE do ZUS. Tu musimy zachować odpowiednie proporcje. Jesteśmy bombardowani różnymi wiadomościami, niektóre są zupełnie nieistotne - twierdzi gość audycji "Znaki zapytania".

- Najważniejsze, że polityka w ogóle przetrwała. Przez ostatnie lata wmawiano nam, że mamy do czynienia z końcem historii. Jeszcze wcześniej pojawiła się teza o końcu wieku ideologii. Gdyby to zsumować, musielibyśmy uznać śmierć polityki i wyparcie jej z życia społecznego przez ekonomię. Zauważmy, że partie polityczne zaczęły się upodabniać do wielkich korporacji. Tymczasem, co najmniej od 2001 roku, możemy mówić o renesansie polityki. I to tej polityki - jakby powiedziała młodzież - oldskulowej. Wiele problemów, które zdawało się, że świat rozstrzygnął, w ostatnim czasie wróciły. Niegdyś żyliśmy w świecie praktycznie bez bezrobocia, dziś to zjawisko powszechne. Wydawało się, że wraz z końcem lat 70. zjawisko terroryzmu w wymiarze politycznym zniknęło. Dziś jest jednym z głównych przedmiotów debaty i problemem niemal na wszystkich kontynentach. Na dobrą sprawę może znów jesteśmy w XIX. wieku? Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jeśli coś się zmieniło od tamtego czasu, to rzeczywiście "chińczyki trzymają sie mocno" - przekonuje Rafał Chwedoruk.

Dr Trzeciak twierdzi, że czasami w gronie rodzinnym woli porozmawiać na inne tematy niż polityczne.  - Jak każdy chcę czasami odpocząć od polityki. Myślę, że każdy ma do tego prawo - mówi.
Prof. Ireneusz Krzemiński - socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego - ma własną teorię na temat zachowania Polaków i ich rozmów na tematy polityczne. - Polacy bardzo często mówią: nie chcę słyszeć o polityce, polityka jest zła i w ogóle brudna. Z drugiej strony widoczne jest zaangażowanie wielu osób w różne kwestie, które są polityczne. Wystarczy wejść na jakiekolwiek forum dyskusyjne, żeby zobaczyć,  jaka ogromna ilość komentarzy jest tam wpisywana. To nie jest tak, że polityka nas nie obchodzi. Tylko czy mówiąc o polityce i występując politycznie robimy to świadomie i sensownie? Jak o polityce rozmawiamy, to już inna kwestia - mówi.

W "Znakach zapytania" sprawdziliśmy także jak budzą się hormony oraz skąd przychodzi wiosna. 

Na audycję "Znaki zapytania" zaprasza Marcin Gutowski.

(mp)

Polecane