Euro pokazało "legiony młodych, zdolnych, znających języki"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Euro pokazało "legiony młodych, zdolnych, znających języki"
Tomasz NałęczFoto: PRSA

O polityce w cieniu Euro, Aleksandrze Łukaszence w loży VIPów na stadionie w Kijowie i polskim potencjale mówił w "Salonie politycznym Trójki" profesor Tomasz Nałęcz.

Posłuchaj

Tomasz Nałęcz w Salonie politycznym Trójki
+
Dodaj do playlisty
+

Doradca prezydenta dzień po meczu finałowym w Kijowie musiał tłumaczyć jak to się stało, że wśród głów państw obecnych na stadionie był Aleksander Łukaszenka. - Nie było to uzgadniane z prezydentem ani w ogóle stroną polską. Gospodarzem stadionu jest UEFA i władze ukraińskie – mówił prof. Tomasz Nałęcz. Przypomniał, że polskie stanowisko w tej sprawie jest takie same jak całej Unii, tj. że prezydent Łukaszenka jest persona non grata. - Jeśli chodzi o nasze stanowisko, to oczywiście, że był osobą niechcianą – powiedział. - Dopóki łamie prawa człowieka i stosuje brutalną dyktaturę, to nie chcemy mieć z nim nic wspólnego  - powiedział gość Trójki podkreślając, żeby nie krytykować polskiej dyplomacji za dopuszczenie takiej sytuacji, bowiem Euro jest czasem sportu, nie polityki.

O Julii Tymoszenko: prezydent chce jej uwolnienia

Prezydent jednoznacznie opowiada się za rozwiązaniem, które zwróci pani premier Julii Tymoszenko wolność i jednoznacznie to podkreślał w swoich rozmowach z prezydentem Janukowyczem – odpowiedział na pytanie o to dlaczego nie doszło do spotkania Komorowski – Tymoszenko. – Prezydent odbył interesującą rozmowę z opozycją ukraińską w ambasadzie w Warszawie. Poprzedzanie meczu finałowego wizytą w Charkowie… Naszą intencją było, żeby nie upolityczniać Euro – podkreślił.

Profesor Nałęcz podkreślał w Salonie wielokrotnie, że Euro było organizacyjnym sukcesem Polski. Niektórzy są tak zachwyceni sukcesem Polski, że już apelują o to, aby starała się ona o organizację kolejnej wielkiej imprezy sportowej. Taki apel opublikował w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”. - Ależ oczywiście, że warto. Tak jak polska prezydencja w UE pokazała, że mamy tysiące sprawnych urzędników, tak wolontariusze (na Euro – red.) pokazali, że mamy całe legiony młodych, zdolnych, znających języki Polaków, którzy potrafią wielką imprezę – odpowiedział na pytanie o apele, aby Polska starała się o organizację Igrzysk Olimpijskich. – Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale zwróćmy uwagę: jeśli chodzi o takie imprezy, jak Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, czy Igrzyska Olimpijskie, to terminy są „zaklepane” na najbliższe kilkanaście lat. Na razie będziemy mieli Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej; to już nie jest takie wielkie wydarzenie, ale też ważne.

Spór NFZ – lekarze

Czy prezydent powinien włączyć się w mediację w sporze o wypisywanie recept? Tomasz Nałęcz uważa, że na razie nie ma takiej potrzeby. - To nie jest tak, że te strony nie potrafią rozmawiać – podkreślił gość Marcina Zaborskiego, dodając, że „różnica zdań jest bardzo, bardzo poważna”. - Jeśliby sytuacja tak się ukształtowała, że jakieś zachowania prezydenta pozwoliłaby wyjść z tej matni i ulżyć doli tysięcy pacjentów, to na pewno prezydent nie będzie szczędził czasu – zapewnił prezydencki doradca, dodając jednak, że „póki co nie ma potrzeby, żeby Kancelaria Prezydenta jechała na sygnale alarmowym do tego wypadku”.

Euro nas nie odmieni, ale „trzeba się cieszyć tym co jest”

W niedzielę zakończyło się Euro, które na miesiąc uciszyło spory polityczne. Stąd pytanie Marcina Zaborskiego o to, czy po imprezie powrócą one, czy jednak może optymizm, który udzielił się milionom Polaków, wpłynie też na jakość naszych debat publicznych. - Miejmy nadzieję, że Euro trochę odmieniło nasze dusze i wlało w nie odrobinę optymizmu – zaczął profesor, po chwili jednak wyrażając mocny sceptycyzm. - Ja tam specjalnych złudzeń nie mam. Tyle już było w Polsce przełomów i były naprawdę dramatyczne wydarzenia, które wydawało się, że odmienią nas Polaków i w niczym nie odmieniły, a niektórych nawet odmieniły na gorsze… - mówił Nałęcz. Mimo tych słów, sam siebie określił mianem optymisty. - Jestem zadowolony jak patrzę na dzisiejszą Polskę i na tę sprzed 20 lat, to nie ma co porównywać. Trzeba się cieszyć tym co jest – zakończył.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg

Polecane