Tusk faworyzuje ministrów z PO? Mucha zostaje

Posłuchaj

Stanisław Kalemba w "Salonie politycznym Trójki"

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Stanisław Kalemba uważa, że Donald Tusk nie faworyzuje ministrów ze swojej partii, mimo tego, że nie zdecydował się na odwołanie Joanny Muchy, która oddała się do jego dyspozycji. Minister rolnictwa podkreślił, że wcześniejsze zapowiedzi o jej potencjalnej dymisji wpłynęły na samopoczucie innych członków gabinetu. Kalemba dodał, że tego typu sytuacje zawsze wywołują napięcie i nie dziwi się, że do momentu ogłoszenia decyzji Tuska część z członków rządu żyła w stresie. - To zawsze jest przeżycie z czysto ludzkiego względu. Sądzę, że to był dobry dzień, dobrym moment dla pani minister Muchy, że może odetchnąć i dalej pracować - podkreślił.

Jedynym ministrem, który został odwołany w tej kadencji jest Marek Sawicki. Były szef resortu rolnictwa podał się do dymisji po ujawnieniu nagrań z afery taśmowej. Donald Tusk wówczas przyjął dymisję Sawickiego. Stanisław Kalemba mówił w radiowej Trójce, że nie można porównywać sprawy Marka Sawickiego z Joanną Muchą. - To była decyzja polityczna PSL, czyli premier uszanował wtedy decyzję najwyższych władz Stronnictwa - zaznaczył.

Stanisław Kalemba w radiowej Trójce mówił także, że będzie domagać się utrzymania dopłat unijnych dla polskiego rolnictwa. Minister uważa, że polska wieś potrzebuje wsparcia Brukseli na poziomie średniej unijnej. - W najbliższej perspektywie budżetowej do 2013 roku mamy otrzymać 28,5 mld euro. W następnej perspektywie będziemy domagać się zwiększenia wsparcia do około 34 miliardów. W przypadku oporu Brukseli nie zawahamy się skorzystać z weta - zaznaczył Kalemba. Minister dodał, że nasz kraj potrzebuje tych środków na dalszą modernizację rolnictwa. - Dotychczas udawało nam się dobrze inwestować unijne środki, przez co jesteśmy liderem w modernizacji wsi - podkreślił szef resortu rolnictwa.

Rozmawiał Marcin Zaborski.