Trójka|Salon polityczny Trójki
Siwiec: Tymoszenko w kraju UE przegrałaby wybory, ale nie byłaby w więzieniu
2013-10-18, 09:10 | aktualizacja 2016-11-29, 11:11
Marek Siwiec, europoseł i wiceprzewodniczący Twojego Ruchu uważa, że Ukraina jest już bardzo blisko spełnienia wszystkich warunków stowarzyszenia z Unią Europejską.
Posłuchaj
Zdaniem Marka Siwca, europosła i wiceprzewodniczącego Twojego Ruchu, nie jest to jeszcze powód do świętowania, ale są to ważne słowa.
- To nie jest przełom, ale jest to deklaracja w dobrym kierunku, bo prezydent próbuje podzielić się odpowiedzialnością za tę decyzję z parlamentem. Choć powiedzmy sobie szczerze, jak nie będzie woli politycznej ze strony prezydenta, to żaden parlament na Ukrainie niczego nie przegłosuje - powiedział w "Salonie politycznym Trójki".
- Jestem zwolennikiem tezy, że to nie jest problem prawny, tylko to jest problem polityczny, aby Julię Tymoszenko, która już odbyła ponad dwa lata kary, wypuścić z więzienia - dodał.
Siwiec przyznał, że Julia Tymoszenko nie była święta, ale jest wiele sposobów karania za brak świętości i zamknięcie do więzienia na siedem lat to jest ostatnia z nich.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Sprawa leczenia Julii Tymoszenko jest jednym z kluczowych zadań, jakie stoją przed Ukrainą przed stowarzyszeniem z Unią Europejską. Jest to jeden z 48 warunków, które ministrowie spraw zagranicznych UE sformułowali prawie rok temu. Warunki są podzielone na trzy grupy - zmiana prawa wyborczego, prawa karnego i selektywna sprawiedliwość, czyli zaprzestanie zamykania polityków do więzienia pod pretekstem innych przestępstw.
Jak podkreśla Marek Siwie, pierwsze dwa warunki zostały już spełnione. Została kwestia Julii Tymoszenko.
- To jest element, który pokazuje, że władze ukraińskie są gotowe respektować standardy traktowania osób podejrzanych, bo ona od początku była traktowana jak przestępca, wylądowała w więzieniu jeszcze na etapie procesu - podkreśla Marek Siwiec.
Jak zaznaczył, Julia Tymoszenko nie zasłużyła na karę, jaka ją spotkała.
- We wszystkich krajach Unii Europejskiej za tego typu czynności odpowiadałaby politycznie, pewnie przegrałaby wybory, a do więzienia by nie poszła - wyjaśnił.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
bk