Afera SKOK Wołomin. "Związki polityki i biznesu zawsze są niebezpieczne"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Afera SKOK Wołomin. "Związki polityki i biznesu zawsze są niebezpieczne"
Poseł PiS Antoni Macierewicz podczas posiedzenia Zespołu Parlamentarnego ds. skutków działalności Komisji Weryfikacyjnej nt. "Powiązania Bronisława Komorowskiego ze SKOK Wołomin"Foto: PAP/Marcin Obara

Afera wokół SKOK Wołomin zatacza coraz szersze kręgi. Ugrupowania polityczne obwiniają się nawzajem o związki z oskarżonym szefostwem, a w sprawie pojawiają się kolejne pytania. Goście "Śniadania w Trójce" szukali winnych problemów, jakie z powodu afery w SKOK dotknęły tysięcy Polaków.

Posłuchaj

Śniadanie w Trójce - 21.03.2015
+
Dodaj do playlisty
+

Politycy PiS wystosowali list do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pytają w nim m.in. o to, czy kontaktował się z władzami SKOK Wołomin i Fundacji "Pro Civili", w których znajdowali się byli funkcjonariusze WSI. List nawiązuje do czwartkowego posiedzenia zespołu ds. skutków działalności Komisji Weryfikacyjnej WSI. W jego trakcie, podczas prezentacji zwrócono uwagę na fakt, że w radzie nadzorczej SKOK Wołomin zasiadał m.in. Piotr P. - były oficer WSI, powiązany wcześniej z Fundacją "Pro Civili".

- Im bardziej SKOK będą stawały się elementem kampanii wyborczej, tym bardziej dalecy będziemy od wyjaśnienia prawdy, ukarania winnych i zrefundowania strat tym, którym fundusz gwarancyjny tego nie zrefundował - stwierdził w "Śniadaniu w Trójce" Jerzy Wenderlich z SLD. Jego zdaniem to dobrze, że do spraw wyjaśnienia afery w SKOK Wołomin powstała specjalna sejmowa podkomisja.

- Najgorszym nieszczęściem jest to, że największy skok na świecie, jeśli idzie o zabór mienia, dzieje się bez kominiarek, bez kałasznikowów, bez bomb, tylko jakby w majestacie prawa - stwierdził Wenderlich.

Zdaniem Henryka Wujca z Kancelarii Prezydenta RP mówienie o znajomości między prezydentem Komorowskim i Piotrem P. to typowa metoda odwracania uwagi przez PiS. W sprawie tej pojawiły się bowiem zarzuty dotyczące senatora PiS Grzegorza Biereckiego, byłego szefa Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Według medialnych publikacji Bierecki wyprowadził kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której jest właścicielem. - Gdy biznes wiąże się z polityką, to jest zawsze bardzo niebezpieczne - stwierdził Henryk Wujec. Jak stwierdził, SKOK na początku był dobrą ideą. - Było bardzo ważne, żeby pojawił się nad tym nadzór finansowy, ale środowisko PiS broniło się przed tym zaciekle - stwierdził i dodał, że doprowadziło to do wynaturzeń. Zdaniem Wujca PiS próbuje teraz zrzucać odpowiedzialność na WSI. - Za wszystko są winne w Polsce Wojskowe Służby Informacyjne - stwierdził ironicznie.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Jarosław Kalinowski z PSL przypomniał, że 3 mld złotych wypłacone klientom SKOK z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, to pieniądze klientów banków. Jego zdaniem dobrym krokiem było utworzenie specjalnej podkomisji sejmowej do wyjaśnienia tej sprawy, ale nie ma sensu powoływać w tej kadencji komisji śledczej, bo na krótko przed wyborami wywoła to tylko niepotrzebne zamieszanie. - Myślę, że bez komisji śledczej w przyszłej kadencji się nie obędzie - stwierdził.

Rafał Grupiński, szef klubu PO, mówił, że kasa krajowa miała nadzór nad wszystkimi SKOK, a Grzegorz Bierecki sprawdzał wszystkich ludzi i nominował ich. - Opowiadanie, że ktoś inny jest winny, że w radzie nadzorczej znalazł się ktoś, kto ma związki z WSI, jest próbą stworzenia kolejnego zaćmienia Słońca - stwierdził.

Jarosław Gowin, szef klubu Zjednoczona Prawica, uważa, że nie ma żadnej afery SKOK, a jest afera SKOK Wołomin. Jego zdaniem zdecydowana większość kas funkcjonuje prawidłowo. - Jest jeden SKOK, który został stworzony przez byłych oficerów WSI, którzy stworzyli z tego maszynkę do prania brudnych pieniędzy lub wyciągania pieniędzy - powiedział. Jak dodał, spośród 3 mld złotych odszkodowań wypłaconych przez fundusz gwarancyjnych uczestnikom SKOK, 2,5 mld złotych trafiło do klientów SKOK Wołomin.

Zdaniem Gowina nazywanie tej sprawy największą aferą finansową III RP to nadużycie, bo "aferą stokrotnie większą jest to, co się dzieje z kredytami walutowymi".

Zdaniem Mariusza Błaszczaka, szefa klubu PiS, jeśli chodzi o sprawę SKOK Wołomin, to Komisja Nadzoru Finansowego nie sprostała zadaniu. Jak powiedział, zareagowała ona z 1,5-rocznym opóźnieniem, choć była informowana o nieprawidłowościach. Polityk zwrócił uwagę na fakt, że o sprawie ciągle rozmawia się w trybie tajnym, by opinia publiczna nie poznała szczegółów. - Prezydent Komorowski powinien odpowiedzieć na pytania dotyczące jego syna i tego, czy miał jakiekolwiek związki z Fundacją "Pro Civili", którą zakładał pan P., który był szefem rady nadzorczej SKOK Wołomin - powiedział. Dodał, że politycy Platformy powinni wyjaśnić swoje związki ze SKOK Wołomin. Polityk PiS powiedział też, że na razie Grzegorz Bierecki pozostanie zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego partii, bo sprawa wymaga dalszych wyjaśnień.

Goście radiowej Trójki mówili także o świadczeniach dla byłych opozycjonistów, kontrowersjach wokół dekarbonizacji oraz o tym, czy polska dyplomacja i polscy politycy sprawdzili się w obliczu zamachu w Tunezji.

***

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce

Prowadził: Beata Michniewicz

Goście: Jarosław Gowin (Zjednoczona Prawica), Henryk Wujec (Kancelaria Prezydenta), Rafał Grupiński (PO), Mariusz Błaszczak (PiS), Jarosław Kalinowski (PSL), Jerzy Wenderlich (SLD)

Data emisji: 21.03.2015

Godzina emisji: 9.09

bk/iwo

Polecane