Niejasna sytuacja w Sejmie. Jakie będą tego konsekwencje?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
 Niejasna sytuacja w Sejmie. Jakie będą tego konsekwencje?
Sejmowa sala plenarnaFoto: Wikimedia Commons/Katarzyna Czerwińska

Drugie spotkanie marszałka Senatu z liderami ugrupowań sejmowych nie przyniosło rozwiązania kryzysu w parlamencie. - Zmarnowano wielką szansę - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru tłumaczył, że fundamentalną kością niezgody była ocena wydarzeń w Sali Kolumnowej.

Posłuchaj

Zamieszanie w Sejmie. Trwa pat (Trójka/Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest z powodu wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby oraz w związku z proponowanymi zmianami w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie. Marszałek Sejmu przeniósł obrady do Sali Kolumnowej, gdzie został przegłosowany budżet. Według opozycji, stało się to niezgodnie z procedurami.

Zdaniem prof. Małgorzaty Molędy-Zdziech, sytuacja ta źle wpłynie na postrzeganie polityków przez społeczeństwo. Jak zauważa gość Trójki, prestiż zawodu polityka i tak jest już niski. Profesor przypomina wcześniej prowadzone badania, z których wynika, że zaledwie 2 proc. respondentów twierdzi, że parlamentarzyści i partie polityczne zachowują się uczciwie. - To bardzo niska wartość dlatego przeciągający się spór, który przypomina kłótnię, źle wpływa na życie społeczne i zasady zachowywania się w tym życiu - mówi profesor. Gość Trójki wyjaśnia, że chodzi o złamanie wszelkich reguł, a nawet podważanie konstytucji.

- Wchodzimy w czasy rozchwiania wartości i norm, nie wiemy co jest dozwolone, nie ma żadnych granic, a to jest niedobry sygnał wysyłany do społeczeństwa - twierdzi Molęda-Zdziech.

Z tezą postawioną przez prof. Molędę-Zdziech, zgadza się dr hab. Jan Majchrowski. Prawnik dodaje, że jednym z powodów kryzysu jest fakt, że w Sejmie znalazło się wielu polityków bez doświadczenia i niedojrzałych. Gość Trójki podkreśla, że nie można mówić o kryzysie parlamentarnym, bo prawnicy tak określają sytuację, gdy nie ma stabilnej większości i rządu, a obydwa przypadki teraz nie występują. Majchrowski proponuje, by to, co dzieje się w Sejmie nazywać "kryzysem parlamentu".

Gość Trójki podpowiada opozycji, że w przypadku wątpliwości co do zgodności z prawem głosowania budżetowego, zamiast "okupowania mównicy" powinna zastosować drogę prawną. - Chciałbym żeby z takich metod skorzystała, a chodzi mi o wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, bo to jest właściwa droga - podsumowuje Jan Majchrowski.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

***

Tytuł audycji: Puls Trójki

Prowadzi: Łukasz Walewski

Goście: prof. Małgorzata Molęda-Zdziech (socjolog i politolog, SGH), dr hab. Jan Majchrowski (prawnik i politolog, UW)

Data emisji: 10.01.2016

Godzina emisji: 17.45

iz/mp

Polecane