Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", podkreślił, że dokumenty znalezione u byłego szefa MSW trzeba oceniać w odpowiednim kontekście. Jak zaznaczył, na pewno pokazują one ówczesną pozycję gen. Czesława Kiszczaka, który mógł decydować np. o wydaniu komuś paszportu. Jednak - zdaniem publicysty - większe znaczenie mają dokumenty z pierwszego ujawnionego pakietu, w sprawie przywódcy "Solidarności" i byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
Czy z debaty o teczkach może wyniknąć coś dobrego? - By (jej efekty) były konstruktywne, trzeba byłoby założyć, że obie strony mają pewien wspólny interes publiczny - mówił Paweł Lisicki. Jego zdaniem przy tym problemem jest tu postawa Lecha Wałęsy.
Grzegorz Osiecki z "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że debatę "nakręca" to, iż jest na nią polityczne zapotrzebowanie. - Zakwestionowanie czy przekreślenie roli Lecha Wałęsy jest jednocześnie (w pojeciu części polityków, red.) "podkopywaniem" III RP i daje podstawy do wprowadzenia zmian - tłumaczył.
Gość audycji zaznaczył też, że IPN powinien dołożyć wszystkich starań, by rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące udostępnionych dokumentów i umieścić je w odpowiednim kontekście.
Lech Wałęsa w swoich oświadczeniach stanowczo zaprzecza oskarżeniom o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W czasie gdy opublikowano dokumenty, przebywał za granicą. Dokumenty z domu Czesława Kiszczaka udostępnione przez IPN Lech Wałęsa nazwał "sfabrykowanymi z premedytacją materiałami, paszkwilami, pomówieniami oraz kłamstwami". Zapewnił, że nie ma z nimi nic wspólnego. Jak zaznacza na swoim mikroblogu, irytują go "pojęcia strachu, zdrady, przekupstwa, współpracy", które mu się przypisuje. "Mnie to nie dotyczy" - pisze Wałęsa. Zapowiadał, że sprawiedliwości będzie dochodził w sądzie.
***
Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadzi: Damian Kwiek
Goście: Paweł Lisicki (redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy"), Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna")
Data emisji: 25.02.2016
Godzina emisji: 08:38
agkm/iwo