Życie bez książek jest uboższe

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Życie bez książek jest uboższe
Foto: Glow Images/East News

Grzegorz Gauden (dyrektor Instytutu Książki): - Nie martwię się o przyszłość książki jako takiej, ona będzie istniała. Martwię się o to, jak w Polsce będziemy wychowywać następne pokolenia. Bez książki będziemy mieli półanalfabetów.

Posłuchaj

"Za, a nawet przeciw - 2 lutego 2012"
+
Dodaj do playlisty
+

Z raportu Biblioteki Narodowej wynika, że ponad połowa Polaków nie czyta żadnych książek, a nawet krótkich tekstów - taki wybór poniekąd ma sens, zważywszy, że zdecydowana większość z nas nie rozumie, co czyta, nie potrafi na przykład zinterpretować krótkiego tekstu zawartego w gazecie. Zaledwie 12 proc. Polaków czyta więcej niż 6 książek rocznie, a 20 proc. rodaków z wyższym wykształceniem nie czyta nic. - Jeżeli nie wprowadzimy powszechnego nawyku czytania, to będziemy krajem, który stanie się rezerwuarem średnio wykształconej siły roboczej w Europie. W Szwecji czytają tyle nie dlatego, że to kraj tak bogaty, tylko to jest kraj bogaty, bo tam zawsze czytano - mówi Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki. Gość Kuby Strzyczkowskiego zwraca uwagę na korelację między nowoczesnymi gospodarkami a wskaźnikami czytelnictwa w tych państwach.

Bajki czytane do poduszki, lektury szkolne, a potem - pożyczane od przyjaciół na jedną noc - tzw. kultowe książki. Literatura drugiego obiegu; książki, bez których przeczytania nie można o sobie mówić, że się jest wykształconym; oczytanym. Tak było... A dziś? Czy książka jest jeszcze ważna? Akcja "Cała Polska Czyta Dzieciom" pokazuje, że można wychować przez czytanie, a poświęcenie kilkunastu minut codziennie wieczorem dziecku buduje niesłychanie ważne relacje rodzinne. - W Polsce nie przełamiemy krytycznego wskaźnika czytelnictwa, jeżeli nie wprowadzimy do szkół systemu zachęcania i uczenia czytania książek. Polski system edukacyjny od tego odstręcza - podkreśla Grzegorz Gauden.

Zdaniem poety i publicysty Tomasza Jastruna obecnie książki są robione bardziej "na chwilę", także szybciej niszczeją. - Czasu mamy coraz mniej. Na grube książki-powieści patrzę jak na ładne kobiety, które się zaniedbały i roztyły. Wolę dokument, dzienniki, proza wymaga większego skupienia, a dzisiaj wszystko jest w biegu. Wszystko jest krótsze, coraz szybsze, bardziej skąpe. Krótko, dynamicznie, mocno i dramatycznie - to dzisiaj wymóg, więc część literatury tego nie znosi i książka wydaje się przy tym ociężała - opowiada gość Trójki.

W audycji wypowiadali się także słuchacze oraz goście: dr Jacek Wasilewski, kulturoznawca UW, SWPS; Wojciech Bonowicz - poeta, publicysta; Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej i Sławomir Muskała z Klubu Miłośników Książki. Dlaczego w polskich mediach nie możemy zobaczyć polityka z książką, polskie seriale są "wolne od bibliotek" oraz jakie gatunki są obecnie najbardziej popularne, dowiesz się słuchając całej audycji "Za, a nawet przeciw – 2 lutego 2012".

(ed)

Polecane