Wielka inwigilacja. Czy tak musi być?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wielka inwigilacja. Czy tak musi być?
Foto: sxc.hu

- Potrzebujemy więcej faktów, więcej analiz, więcej transparentności odnośnie tego, co i w jakim celu robią służby z naszymi danymi. Bo nie o to chodzi, żeby nie robiły, tylko żeby była nad tym kontrola - mówi Katarzyna Szymielewicz, szefowa Fundacji Panoptykon.

Posłuchaj

Czy musimy żyć w świecie inwigilacji? (Za, a nawet przeciw/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 Prawo nie chroni nas przed nieustającą inwigilacją. Służby wiedzą o nas wszystko. Dokąd chodzimy, gdzie i za ile robimy zakupy, z kim i o czym rozmawiamy przez telefon, jakie strony oglądamy w internecie. W każdej chwili mogą to wykorzystać. Prawo nie chroni nas przed nieustającą inwigilacją.

Czy ten swoisty "Matrix" stworzony wokół nas oparty na permanentnym wywiadzie i obserwacji to produkt uboczny rozwoju cywilizacji? - To logika bardzo często wykorzystywana przez samych kontrolujących, że dla naszego dobra i dla naszego bezpieczeństwa musimy zgodzić się na rezygnację w dużym zakresie z naszej wolności czy prawa do prywatności - mówi Katarzyna Szymielewicz i przekonuje, że Fundacja Panoptykon obserwuje te zjawiska od dawna, zgadzając się z tym, że wolność podlega ograniczeniom i w pewnym momencie musimy ustąpić innym interesom publicznym, ale kluczowa jest proporcjonalność.

- Żeby z jednej strony obywatel miał poczucie, że jego dane, informacje o nim nie są wykorzystywane w celach innych niż realizacja tych interesów publicznych i że z drugiej strony ma gwarancję, że tam, gdzie jest to możliwe, jego prawa będą przestrzegane - podkreśla rozmówczyni Kuby Strzyczkowskiego.

Zastrzeżenia i protesty budzi  wykorzystywanie bilingów jako materiału dowodowego, a nade wszystko możliwość podsłuchiwania przed zgodą sądu. Marek Wójcik, poseł PO, przewodniczący sejmowej komisji spraw wewnętrznych, przyznaje, że to przepis kontrowersyjny, bo choć bez następczej zgody, nigdy te materiały nie zostaną wykorzystane, to jednak przez 8 dni mogą być przez służby gromadzone.  

Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>

- Jest jednak bardzo wiele przesady w różnych opowieściach na temat tego w jaki sposób służby ingerują w nasze życie i jak bardzo jesteśmy inwigilowani - zastrzega przewodniczący sejmowej komisji spraw wewnętrznych.

Eksperci wskazują, że istnieje zjawisko "blankietowej inwigilacji", czyli zbieranie danych wszystkich obywateli - np. danych telekomunikacyjnych zbieranych "na wszelki wypadek", a taka logika przeraża, oburza oraz zachęca do oporu i walki o inną rzeczywistość. - Tego typu praktyki bardzo krytykujemy - podkreśla Katarzyna Szymielewicz. 

Czy musimy żyć w świecie inwigilacji? W audycji wypowiadali się także: Karol Banaszkiewicz, twórca serwisu Displa.io, dr Krzysztof Krejtz, psycholog społeczny, Tomasz Motyliński, administrator systemów informatycznych, dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych  oraz Słuchacze.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Za, a nawet przeciw". Zachęcamy także do przeczytania artykułu Marty Bratkowskiej i Grzegorza Lewickego "Odarci z prywatności" w najnowszym numerze tygodnika "Wprost" (23/2013 (1580)).

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.

Polecane