Sposób na frekwencję w Sejmie? "Może Edyta Górniak, albo Doda"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sposób na frekwencję w Sejmie? "Może Edyta Górniak, albo Doda"
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz postanowiła zadbać o obecność posłów na posiedzeniach plenarnych Foto: PAP/Rafał Guz

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz chce, by komisje sejmowe nie zbierały się w dniach obrad izby. Wszystko po to, by skończyć z pustką w Sejmie. Jak inaczej można zapełnić salę plenarną? Piosenkarz Krzysztof Skiba radzi sięgnięcie po gwiazdy spoza polityki...

Posłuchaj

Sposób na frekwencję w Sejmie? (Zapraszamy do Trójki - ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

Dariusz Joński z SLD tłumaczy, że posłowie są bardzo zapracowani. - Bo działa ponad 20 komisji sejmowych, do tego podkomisje i zespoły specjalne, dlatego nie zawsze mamy czas na posiedzenia plenarne - mówi Joński. A Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska) dodaje, że jeśli są sprawy dotyczące istotnych spraw społecznych, zainteresowanie jest większe i posłowie starają się być na dyskusjach.

Także politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Rafał Chwedoruk potwierdza, że polscy parlamentarzyści są zapracowani. - Bo prawdziwa polityka rozgrywa się w komisjach. Na sali plenarnej mamy do czynienia z nadbudową polityki, z pewnym spektaklem o charakterze medialnym - tłumaczy.

Podczas Rewolucji Francuskiej zapadła decyzja o rozbudowaniu sali posiedzeń ówczesnego parlamentu. - W dawny budynku, na galerii zbierał się tłum, uzbrojony nie tylko w siłę argumentu, ale też często w broń białą. Jego żywe reakcje wpływały na decyzje deputowanych. Później pomyślano o gigantycznej hali dla deputowanych i ich stronników - opowiada prof. Chwedoruk.

Jak współcześnie można  zapełnić salę przed ważnym wydarzeniem? - Podstawa jest, żeby coś ciekawego działo się na scenie. Jeżeli występują pierwszoligowi aktorzy polityczni, czyli np. premier z prezesem Kaczyńskim, to jednak sala jest pełna. Gorzej z tym, że większość parlamentarzystów to jednak nie są showmani, więc ja się nie dziwię, że mówią do pustych krzeseł. Może należy sięgnąć po artystów spoza parlamentu? Gdyby pojawiła się tam Edyta Górniak, może koleżanka Doda, żonglerzy, cyrkowcy… - żartobliwie radzi Krzysztof Skiba.

Darmowy catering, prezenty, a może tajny pakt z szatniarzem? Sposobów na zapełnienie sali plenarnej poszukiwał Mariusz Krzemiński. Zapraszamy do wysłuchania materiału.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(ei, gs)

Polecane