Michelle wściekła się na Baracka. Poszło o...

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Michelle wściekła się na Baracka. Poszło o...
Barack Obama i Michelle Obama po pierwsze debacie prezydenckiej. Foto: PAP/EPA/SHAWN THEW

- Dla Baracka Obamy jest to nie najlepszy wynik w dwudziestą rocznicę ślubu, bo w środę Barack i Michelle obchodzili swoje święto - mówił w Trójce korespondent Polskiego Radia w Stanach, Marek Wałkuski.

Posłuchaj

Marek Wałkuski komentuję debatę prezydencką w Stanach
+
Dodaj do playlisty
+

- Zresztą Barack Obama tak rozpoczął swój występ żartując na ten temat, że jest to trochę nie najlepsze miejsce na spędzanie 20 rocznicy zawarcia związku małżeńskiego. No i rzeczywiście debata nie potoczyła się po jego myśli – mówił w Trójce korespondent Polskiego Radia z Waszyngtonu.

- Gdybym pisał książkę na temat debat wyborczych wybrałbym inną debatę niż to pierwsze starcie Obama kontra Romney. Bardziej znaczące albo takie, w których były historyczne momenty jak debata Nixona i Kennediego. W tej debacie takich momentów, które zapamiętamy, które przejdą do historii nie było, natomiast bez wątpienia wygrał ją Mitt Romney i jest to bardzo dobry efekt dla jego sztabu po 1,5 godzinnym spotkaniu - mówił Marek Wałkuski.

Zwycięstwo Romneya

Na taki wynik wskazują zarówno opinie komentatorów, jak i pierwsze badania amerykańskiej opinii publicznej. Po debacie w Denver w sztabie Mitta Romneya zapanowała radość. Kandydat republikanów nie tylko walczył jak równy z równym z urzędującym prezydentem, ale punktował Baracka Obamę w sprawach gospodarczych i skutecznie odpierał ataki.
W przeprowadzonym tuż po debacie sondażu CNN aż 67 procent widzów wskazało na zwycięstwo Romneya, a tylko 25 procent - Obamy. W sondażu telewizji CBS News 46 procent uznało za zwycięzcę kandydata republikanów, a tylko 22 procent - obecnego prezydenta. Co trzeci ankietowany wskazał na remis. Zwycięstwo Mitta Romneya nie oznacza, ze z dnia na dzień staje się on faworytem w wyścigu do Białego Domu.
W sondażach górą jest Barack Obama. Bez wątpienia jednak sukces w debacie pozwala kandydatowi republikanów wrócić do gry oraz zmienić dynamikę kampanii, która dotychczas nie toczyła się po myśli Romneya.

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się 6 listopada.

 

sm

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Polecane