Wyniki referendum w Warszawie. "Łatwiej wskazać przegranych"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wyniki referendum w Warszawie. "Łatwiej wskazać przegranych"
Lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrz Ursynowa Piotr Guział (P) i pełnomocnik referendalny Marek Makuch (L) po ogłoszeniu wyników sondażowych po referendum w sprawie odwołania przed końcem kadencji prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

- Trudno uznać, że w referendum zwyciężył Piotr Guział, chociaż odniósł pewne sukcesy. Ale i wynik Hanny Gronkiewicz-Waltz to raczej pyrrusowe zwycięstwo – mówiła w Trójce dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego .

Posłuchaj

Dr Anna Materska-Sosnowska komentuje wyniki warszawskiego referendum (Zapraszamy do Trójki - ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

Dane sondażowe po referendum  ws. przedterminowego odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz wskazują na to, że głosownie z powodu zbyt niskiej frekwencji nie będzie ważne. Kto w takim razie wygrał referendum?

- Chyba łatwiej byłoby wskazać przegranych. Bo trudno uznać, że to Piotr Guział wygrał, chociaż trzeba mu oddać, że rok temu znali go co najwyżej mieszkańcy Ursynowa, a teraz jest znacznie bardziej rozpoznawalny. Zwycięstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz też jest trochę pyrrusowe, bo to dopiero początek ciężkiej pracy. (…) Jeśli PO myśli poważnie o kolejnych wyborach i ich wygraniu, to wynik referendum powinien być dla polityków zdecydowanie żółtą kartką i środkiem pobudzającym do działania – powiedziała Anna Materska-Sosnowska.

Referendum w Warszawie - zobacz serwis specjalny >>>

Według wyników sondażowych podanych przez TNS Polska frekwencja wyniosła 26,8 proc., czyli była poniżej wymaganego progu. Spośród uczestników referendum 94,7 procent zagłosowało za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Aby referendum zostało uznane za ważne, musiałoby w nim wziąć 29,1 procent uprawnionych do głosowania w stolicy.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Skąd zdaniem politolog taka niska frekwencja? – Warszawiacy są rozsądni. Samo zbieranie podpisów pod referendum wskazało na duże niezadowolenie z polityki pani prezydent, ale później wkroczyły w to partie i wszystko zawłaszczyły. Myślę, że warszawiacy się zastanowili i powiedzieli sobie: ok, dziś odwołamy prezydent, ale co będzie jutro? Niestety widoczny był brak alternatywy – uważa gość Trójki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Marcin Łukawski.
Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(ei)

Polecane