Chodnik płotem podzielony
2020-10-08, 14:10 | aktualizacja 2020-10-08, 17:10
W Warszawie, na chodniku przy jednej z posesji, stanął metalowy płot. Właściciel gruntu, na którym znajduje się chodnik, od kilkunastu lat walczy w kolejnych sądach, by miasto formalnie wykupiło od niego ten teren.
Pan Piotr, który postawił płot, napisał na nim, że przeprasza za utrudnienia, ale inaczej nie może. Przekonuje bowiem, że miasto bezprawnie użytkuje jego teren, przez który przebiega ulica i chodnik.
Posłuchaj
Tymczasem urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich przyznają, że chociaż rzeczywiście teren formalnie wciąż należy do pana Piotra, interes publiczny nakazuje, żeby zezwolił na korzystanie z gruntu – dla dobra sąsiadów. Argumentują, że obszar, który został ogrodzony, jest drogą publiczną (chodnikiem) i niezależnie od tego, kto jest właścicielem gruntu, nie ma prawa go grodzić.
W całej sprawie to właśnie mieszkańcy Wesołej tracą najwięcej. Przejście obok posesji, położnej przy ruchliwej ulicy Jana Pawła II, jest niemożliwe bez wkroczenia na jezdnię, a to z kolei może być niebezpieczne.
***
Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Awantura o chodnik"
Autorka reportażu: Olga Mickiewicz
Data emisji: 8.10.2020
Godzina emisji: 14.12