Mój największy skarb
2020-12-01, 15:12 | aktualizacja 2020-12-01, 20:12
Pięć lat trwał proces w wyniku którego skazano kierowcę, który śmiertelnie potrącił 11-letniego Kacpra. Oskarżony nie miał prawa jazdy, jechał w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, miał zakaz prowadzenia pojazdów, działał w warunkach recydywy i kierował niesprawnym pojazdem. Mimo to sąd w Lipnie uznał go za niewinnego, a całkowitą winą za wypadek obarczono chłopca, który rzekomo wyskoczył na drogę.
Ta sprawa ciągnęła się pięć lat. W tym czasie ojca zabitego Kacpra skazano za napaść na oskarżonego i zalecono wypłacenie odszkodowania. Kolejne odwołanie się od wyroku przez prokuratora i rodziców chłopca wreszcie zakończyło się skazaniem kierowcy. Wyrok zapadł w październiku br.
Posłuchaj
– Rozmawiałam właśnie z mężem, który był za granicą. Kacperek powiedział, że jedzie rowerem na boisko. Miał 11 lat, kartę rowerową, był umówiony z kolegami – niech jedzie. Byłam w kuchni, miałam robić kolację, kiedy usłyszałam huk – wspomina mama zabitego chłopca.
– Wyjrzałam, żeby sprawdzić, czy Kacperek dojechał, i leżał rower... Nie mogliśmy znaleźć Kacperka, ten człowiek nie wiedział, gdzie jest dziecko, nie wiedział, że jakiekolwiek dziecko potrącił! Tylko martwił się o swój samochód – opowiada łamiącym się głosem.
Sprawca wypadku nie chciał się wypowiedzieć do mikrofonu i unikał mediów. Za to wypowiada się jego matka, a także prokurator, sędzia oraz mieszkańcy wsi, gdzie mieszkał 11-letni Kacper. Usłyszymy także ogłoszenie wyroku sądu.
Reportaż był prezentowany na Prix Europa w Poczdamie w ub. roku.
***
Reportaż "Mój największy skarb"
Autorki: Żaneta Walentyn, Adriana Andrzejewska
Data emisji: 1.12.2020
Godzina emisji: 14.15
pr