Dwie siostry i górska przystań [POSŁUCHAJ]
2021-07-27, 19:07 | aktualizacja 2021-08-04, 14:08
Siostry Izabella i Katarzyna Hudziak prowadzą schronisko Markowe Szczawiny u stóp Babiej Góry w Beskidzie Żywieckim. Mimo pracy w trudnych warunkach górskich nie boją się wyzwań i nie zrażają przeciwnościami losu. Obiekt przejęły po śmierci swoich rodziców i nie wyobrażają sobie życia w innym miejscu.
Schronisko leży na wysokości 1180 m n.p.m. Może się wydawać, że nie jest to wysoko, jednak zimą tak naprawdę nie wiadomo, czego można się spodziewać: wiatru, lodu, śniegu, a czasami wszystkiego razem. W lecie wydawałoby się, że takich problemów nie ma, jednak to są góry i pogoda potrafi zaskoczyć, gwałtownie się zmieniając. W takich warunkach dwie kobiety prowadzą schronisko, zajmując się wszystkim: od zaopatrzenia, przez kuchnię, po remonty.
Posłuchaj
– Tata był ratownikiem górskim i od dziecka bardzo dużo nas ciągał po innych schroniskach. Kiedyś były inne zasady dyżurów ratowniczych w GOPR-ze i bywało, że w takim schronisku spędzaliśmy całe wakacje. Myślę, że bardziej byliśmy przyzwyczajeni do życia w górach niż w dolinach – śmieje się jedna z sióstr.
– Pracowałam w biurze podróży w Krakowie, bo człowiek szukał własnej drogi. I pamiętam, że jak było już nowe schronisko [od listopada 2009 r. – red.], tata zadzwonił i powiedział "Może byś to zostawiła i do nas wróciła? Jest piękne nowe schronisko, przydałabyś się" – wspomina druga. – No i tak dało mi to do myślenia, że wróciłam. I już tu jestem – dodaje ze śmiechem.
Małgorzata i Edward Hudziakowie, rodzice Izabelli i Katarzyny, objęli schronisko Markowe Szczawiny w roku 1998. – To było marzenie taty i namówił do tego mamę, która nie była przekonana. Ale oboje tak je pokochali, że poświęcili temu całe życie – wspominają kobiety.
– Tata zmarł w 2011 roku, mama w 2013. I od tego momentu już jesteśmy same na pokładzie. Obie byłyśmy wtedy młode i był stres, czy sobie poradzimy – opowiadają. – A z drugiej strony żadna z nas sobie nie wyobrażała, żeby robić coś innego – dodają.
– Ta góra ma i piękne, i groźne oblicze: zimą każdego dnia jest inna – mówi o Babiej Górze jedna z sióstr. – Ale to jest taki styl życia, że człowiek musi być otwarty i gotowy na wszystko. Tata mówił, że w tym miejscu nie ma, że się nie umie, albo że się nie chce. I my też tak podchodzimy, że musimy się tego nauczyć. Myślę, że tata byłby z nas dumy – tłumaczy druga.
Schronisko – Markowe Szczawiny/YouTube Polskie Góry
***
Tytuł reportażu: Nasza górska przystań
Autorka reportażu: Monika Chrobak
Data emisji: 27.07.2021
Godzina emisji: 18.38
pr