Klara Wiliams: wspólne przedstawienie pomoże uchodźcom [POSŁUCHAJ]

2022-05-10, 18:05 | aktualizacja 2022-05-11, 07:05

Natalia Płochotnik i Liliana Frankiv na Ukrainie zajmowały się muzyką. Koncertowały, brały udział w dużych projektach artystycznych, śpiewały. Natalia jest także aktorką. Jak wiele kobiet z Ukrainy, niedawno przyjechały do Polski, uciekając przed wojną. Takich ukraińskich artystek i artystów jest w naszym kraju coraz więcej. Dzisiaj starają się po prostu przetrwać, często chwytając się jakiejkolwiek pracy. Ale tęsknią do swojego zawodu, marzą, by znowu go wykonywać...

Zauważyła ich Klara Williams, młoda aktorka telewizyjna i teatralna. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie od razu postanowiła pomóc. Początkowo robiła kanapki dla uchodźców i pomagała z bieżącymi potrzebami na Dworcu Centralnym. – Zapisana byłam na grupach pomocowych w social mediach. Tam natrafiłam na ogłoszenia, że różni artyści szukają jakiejkolwiek pracy, żeby przetrwać: mycie okien na wiosnę, sprzątanie w domu czy lepienie pierogów. Pomyślałam, że skoro ja jestem aktorką, to może warto, żebym stworzyła jakąś przestrzeń dla nich, żeby mogli tutaj pracować w zawodzie, przynajmniej przez chwilę byli zaangażowani w jakiś projekt. Tak powstała idea zrobienia z nimi spektaklu: widowiska audiowizualnego – opowiada o tym, jak narodził się pomysł.

Dzięki niemu Ukraińcy mogą uwolnić emocje, które towarzyszą im w związku z wojną, rozwijać swoje pasje, ale przede wszystkim robić to, co robili w swoim kraju. – Od ogłoszenia projektu zgłosiło się już 200 artystów: nie tylko artyści scen, ale również ludzie z produkcji, scenarzyści, poeci, a raczej poetki, bo w większości są to kobiety – wylicza Klara. – Chociaż piszą do mnie również mężczyźni, którzy są w Ukrainie i chcieliby partycypować w tym projekcie, ale z wiadomych przyczyn nie mogą przyjechać. Mam więc nadzieję, że znajdzie się jakaś streamingowa przestrzeń, aby się z nimi połączyć – dodaje.

– Chciałabym tam śpiewać. Chciałabym, ponieważ trochę mówię po polsku, być takim mostem dla naszych ludzi. Wiem, w jakim oni są stanie: oni mają taki blok. I jak ja mogę im chociaż trochę pomóc, to będzie bardzo dobrze – mówi Natalia.

Przeczytaj także