Pani Renaty szczęście w nieszczęściu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Pani Renaty szczęście w nieszczęściu
Szczęśliwi ludzie - państwo Renata i Władysław Bielesz w swoim gospodarstwie "Na Połomiu" Foto: fot. bielesz.pl

- Dużo myślę o miłości i wiem, co jej brak może z człowiekiem zrobić. Dzięki temu, co przeżyłam i zrozumiałam wiem, jaka jestem silna - opowiada pani Renata, której życie zmieniło się po stracie pracy. Posłuchaj reportażu Polskiego Radia.

Posłuchaj

Reportaż Anny Dudzińskiej "Pani Renata od miłości"
+
Dodaj do playlisty
+

Pani Renata z Istebnej pracowała w sanatorium jako dietetyk. Strata pracy była dla niej szokiem. - Wkładałam w to całe serce, może nawet aż za bardzo. Wtedy zrozumiałam co jest w życiu ważne, pewne rzeczy przewartościowałam - wspomina.
Dziś nawet cieszy z tego, jak potoczyło się życie, bo dzięki temu miała okazję odnaleźć się w naturze, inaczej spojrzeć na codzienność. Razem z mężem prowadzi gospodarstwo agroturystyczne "Na Połomiu".

- Gdybym nie miała takiego męża, jak mam, to sama nic bym nie zrobiła - mówi z radością. Pan Władek sam zbudował dom, w którym przyjmują gości oraz meble do wyposażenia pokoi.

Dla pani Renaty proste czynności, gęsi w zagrodzie i polany pełne kwiatów, to świat, który można odkrywać co dnia na nowo. Swoją pasją zaraziła także syna, który świetnie zdał maturę w technikum gastronomicznym i już zdecydował się przystąpić do rodzinnego interesu.

O pięknej codzienności, trudnych chwilach, ciszy, dziurawcu i wspinaniu na górę opowiada cała rodzina Bielesz w reportażu Anny Dudzińskiej (PR Katowice) "Pani Renata od miłości" .

"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.

''

Polecane