Pandemia, polityka, afera Walijewej: Tomasz Sajewicz o Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie

– Myślę, że się udało pod względem pandemicznym: z jednej strony rygorystyczne środki bezpieczeństwa i olimpijska bańka dla sportowców i dziennikarzy, z drugiej – tylko dwa procent zakażonych. Choć oczywiście nie można pominąć dramatu Natalii Maliszewskiej i innych wykluczonych w podobny sposób sportowców – mówi dziennikarz Polskiego Radia.

Posłuchaj

4:27

Tomasz Sajewicz podsumowuje ZIO Pekin 2022

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Justyna Kowalczyk doczekała się następczyni?

– To nasz skarb narodowy – tak o biegaczce narciarskiej Izabeli Marcisz mówił Dariusz Urbanowicz, specjalny wysłannik Polskiego Radia na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. W ostatnim dniu igrzysk Izabela Marcisz wzięła udział w biegu na 30 kilometrów techniką dowolną. Polka, choć zajęła dopiero 21. miejsce, była zadowolona z występu. – To moje pierwsze igrzyska i na ten moment jestem z siebie bardzo dumna. Po żadnym dotychczasowym biegu nie powiedziałam, że przyjechałam tutaj po doświadczenie. Mówię to po dzisiejszym biegu, bo on nauczył mnie na tych igrzyskach najwięcej – mówiła 21-letnia biegaczka.

Warto dodać, że młoda zawodniczka wystąpiła we wszystkich olimpijskich konkurencjach biegowych. Po dzisiejszych zawodach Marcisz dziękowała swoim trenerom, czyli Justynie Kowalczyk-Tekieli i Aleksandrowi Wierietielnemu. – Zrobiłam wszystko, co mi radziła Justyna, jeżeli chodzi o dietę, spanie i regenerację. Przygotowałam się do tego biegu jak najlepiej.

Podziwu dla polskiej biegaczki nie ukrywa Dariusz Urbanowicz. – To absolutny skarb narodowy. Dbajmy o nią i chuchajmy, niech ma jak najlepsze warunki do treningu i niech buduje jakość, bo za cztery lata w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo będziemy z niej mieli na pewno wielką pociechę – mówił dziennikarz Polskiego Radia, dodając, że Marcisz "to zawodniczka, która ma szansę udźwignąć ciężar swojej wielkiej poprzedniczki Justyny Kowalczyk".

Dumny pechowiec

O włos od medalu był łyżwiarz Piotr Michalski, który zajął czwarte miejsce w biegu na 1000 metrów, tracąc do poprzedzającego go zawodnika zaledwie 0,08 sekundy. Choć mówi się, że to najbardziej pechowa lokata dla sportowca, Dariusz Urbanowicz w tym wypadku ma inne zdanie. – Ja nie ważę się nazwać go pechowcem, bo to jest najlepsze miejsce w historii olimpijskiej tych dystansów. Żaden Polak nigdy dotąd nie był piąty na 500 i czwarty na 1000 metrów, jeśli mówimy o sprintach.

Dla samego zawodnika ten wynik miał słodko-gorzki smak. – Myślę, że mogę być z siebie dumny. Nie chcę siebie karcić, ale myślę, że w nogach i w głowie było jeszcze troszkę rezerwy. Ten brąz był w zasięgu – mówił po biegu Michalski.

Jeden medal, zero wpadek

Jedynym Polakiem, który zdobył medal XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich, pozostanie zatem Dawid Kubacki. Jego brąz na skoczni normalnej można uznać za wielki sukces, biorąc pod uwagę formę, jaką polscy skoczkowie prezentowali w pierwszej części sezonu. – Pamiętajmy, że jeszcze niedawno przekreślaliśmy jakiekolwiek szanse naszych skoczków – zwracał uwagę Urbanowicz.

Zdaniem dziennikarza Polskiego Radia, mimo medalowej posuchy, te igrzyska możemy uznać za stosunkowo udane. – Nie zaliczyliśmy żadnej spektakularnej wpadki. Myślę, że mieliśmy sporo powodów do radości. Nie było żadnego startu, który byłby znacznie poniżej możliwości naszych zawodników.

Posłuchaj

9:53

Dziennikarze Trójki podsumowują Igrzyska w Pekinie (Trzecia strona medalu)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

Tytuł audycji: Trzecia strona medalu, Zapraszamy do Trójki
Prowadzą: Krzysztof Łoniewski, Norbert Michalak, Mateusz Drozda
Autor materiału reporterskiego: Tomasz Sajewicz
Data emisji: 20, 21.02.2022
Godziny emisji: 17.09, 18.10, 16.45

kc/pr