Henryk Sytner: rock'n'roll poprawia mi nastrój

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Henryk Sytner: rock'n'roll poprawia mi nastrój
Henryk SytnerFoto: Katarzyna Goleniewska/PR

- Lubię bardzo rock'n'rolla, bo przede wszystkim niesie ze sobą żywiołowość, radość. On porywa. Przy tej muzyce po prostu chce się szaleć - mówi bohater audycji "Ja tu gram" Henryk Sytner.

Posłuchaj

Henryk Sytner: rock'n'roll poprawia mi nastrój (Ja tu gram/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Zanim przemówił bohater "Ja tu gram", jego tożsamość na podstawie wybranych do audycji utworów, próbowali odgadnąć Piotr Baron i Grzegorz Hoffmann. - To musi być osoba, która ma poukładane wyraźnie życie. To nie jest osoba, która buduje dopiero piętra swojego zawodowego życia, wiele w życiu widziała, wiele słyszała. Kiedy pojawia się na antenie to wyraźnie jest obecna. Nawet jeśli pojawia się w duecie czy szerszym gronie. Nie chcę użyć słowa dominuje, ale jest wyraźnie zauważalna. To człowiek, który w każdej chwili jest gotów na dobrą zabawę. Są tu rock'n'rolle, standardy jazzowe, zadymione kluby pełne pięknych kobiet. To może być tylko Henryk Sytner - trafił Piotr Baron.

Sprawdź poprzednie audycje z cyklu "Ja tu gram" >>>
- Ciekawy zestaw muzyczny. Zaryzykowałbym twierdzenie, że to ktoś na pewno powyżej 50. roku życia. To ktoś refleksyjny, ale z drugiej strony pełen werwy i energii. Widzę tu Billa Haleya i to mi od razu nasuwa skojarzenie z redaktorem Sytnerem, bo jak wiadomo jest on nie tylko kolarzem, ale również tancerzem - mówił z kolei Grzegorz Hoffmann.


Henryk Sytner rzeczywiście znany jest ze swej miłości do rock'n'rolla. - Nie wiem, jak w przypadku innych osób, ale jeśli chodzi o mnie, to on poprawia nastrój. Nawet jak mam chandrę, jeśli usłyszę dźwięki rock'n'rolla, to jakby inny świat się przede mną otworzył. Muzyka stwarza nastrój, który mi pomaga - opowiada.

Rock'n'roll to zdaniem dziennikarza Trójki nie tylko muzyka do słuchania, to przede wszystkim taniec. Jak go zatem tańczyć? - Mam swoją teorię i zgłaszam pewien protest. Dla mnie sztuczny jest podział na rock'n'roll sportowy i ten inny, normalny. Prowadzący kursy tańca koniecznie chcą nam wmówić, że istnieje rock'n'roll sportowy. Dla mnie to nieprawda. Prawdziwy rock'n'roll tańczy się tak, że można mówić o sporcie. Trzeba wykonywać różne figury, kręcić partnerką. Rock'n'roll to dla mnie improwizacja, w określonym rytmie. Na tym polega cały urok tego tańca. Nogi idą za myślą - mówi.

Rock'n'roll w Warszawie kojarzy mu się ze Stodołą, klubem studenckim Politechniki Warszawskiej. Od kilkudziesięciu lat Henryk Sytner chodzi do Stodoły właśnie po to, żeby tam potańczyć. - Jak ktoś się trzęsie w kółeczku, to nie jest żaden taniec. Tak można robić przed lustrem. Natomiast rock'n'rolla w Stodole trzeba było umieć tańczyć. Teraz jest już troszkę tego mniej, ale za to raz do roku jest rozgrywany turniej im. Billa Haleya. Przez 60 minut trzeba tańczyć rock'n'rolla. Jeśli ktoś nie wytrzymuje tempa odpada. Zostaje 6 par na parkiecie, które rozgrywają ze sobą finał. To są wielkie emocje - mówi Henryk Sytner.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Oto lista piosenek Henryka Sytnera:

Wiesław Gołas - W Polskę idziemy
Ewa Demarczyk - Grande Valse Brillante
Czerwono-Czarni i Kasia Sobczyk - O mnie się nie martw
New Orleans Stompers - Przed wyjazdem
Bill Haley - Rock Around The Clock
Bogusław Morka - Wielka sława to żart
Afric Simone - Ramaya
Paul Anka - Lonely Boy
Roy Orbison - Oh, Pretty Woman

Na "Ja tu gram " zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 12.05 do 13.00. Audycję przygotowuje Tomasz Żąda.

(mp, ei)

Polecane