"Tropem wilczym". Bieg ku pamięci Żołnierzy Wyklętych i by pomóc Ukrainie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Tropem wilczym". Bieg ku pamięci Żołnierzy Wyklętych i by pomóc Ukrainie
Uczestnicy X edycji Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym" w Forcie Bema w WarszawieFoto: PAP/Marcin Obara

W wielu miejscach w Polsce odbywa się organizowany już po raz 10. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym". Tegoroczna edycja jest niezwykła i odbywa się pod hasłem "Biegniemy Ukraino z pomocą". Tymczasem kolejni uciekinierzy wojenni przekraczają polską granicę – także w Bieszczadach. I tam też czeka na nich pomoc.

W pierwszej edycji Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym" brało udział kilkadziesiąt osób, obecnie ich liczbę liczy się w dziesiątkach tysięcy! Rekordowy był rok 2020, gdy w 370 lokalizacjach pobiegło aż 75 tys. osób. Rok później ten bieg był mniej liczny, co było związane z pandemicznym ograniczeniami, ale i tak na starcie stanęło ponad 65 tys. biegaczy w blisko 300 lokalizacjach, w tym 14 zagranicznych.

Bieg w intencji pomocy Ukrainie

– Tegoroczny bieg jest niezwykły, odbywa się pod hasłem "Biegniemy Ukraino z pomocą", i na każdym biegu jest zbierana pomoc finansowa dla Ukrainy, która będzie dedykowana bardzo konkretnym potrzebom naszych sąsiadów ze wschodu – mówi Barbara Konarska, rzeczniczka prasowa 10. Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym". – Tak więc przychodząc na taki bieg, niekoniecznie biorąc w nim udział, można włączyć się w akcję, którą obecnie żyje cała Polska – dodaje.

– Zazwyczaj naszym biegom towarzyszą także wspaniałe imprezy, podprojekty: koncerty, wystawy, spotkania ze świadkami historii. To eventy rodzinne, gdzie można dzieciom pokazać, jak można wspaniale świętować polska historię – wylicza gość Anny Popek. – Tak więc warto przyjść, aby podopingować naszych sąsiadów, bo to są biegi lokalne, a poza tym spędzić piękny czas – zachęca.

W Bieszczadach też pomagają Ukrainie

Polską granicę przekraczają kolejne tysiące, dziesiątki tysięcy uciekinierów wojennych z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. To, co się dzieje w rejonie przygranicznym obserwuje Eugeniusz "Siczka" Olejarczyk, lider legendarnej formacji rockowej KSU.

Przeczytaj także


– Jest u nas bardzo dużo Ukraińców, widać ich na dworcach i nie tylko. Wszyscy pomagamy jak możemy: u nas już nocowała kobieta z dwójką córek. Przez jedną noc, potem pojechali do Wrocławia. Teraz prawdopodobnie przyjedzie do nas jakaś kolejne rodzina – mówi muzyk. – W Ustrzykach mój znajomy cały hotel prywatny poświęcił i ma jak przypuszczam jakieś 80 osób. Po wioskach okolicznych ludzie udostępniają działki, altanki, domki, wolne mieszkania... Naprawdę jest bardzo duża pomoc – zapewnia.

Moje Bieszczady feat. KSU/YouTube Kult America


Ponadto w programie

  • Artur Konrad, prezes Fundacji Polska 360 o aktualnie prowadzonych akcjach pomocowych dla ukraińskich emigrantów
  • Adam Krukowski strażak, prezes OSP Teresin o tym jak straż pożarna, ta ochotnicza i ta zawodowa, pomaga swoim przyjaciołom na Ukrainie

Posłuchaj

49:15
Wszyscy pomagamy Ukrainie (Niedziela w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Niedziela w Trójce
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 6.03.2022
Godzina emisji: 11.09

pr

Polecane