Międzynarodowy kontekst sytuacji w Afganistanie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Międzynarodowy kontekst sytuacji w Afganistanie
Talibski patrol na ulicach KandaharuFoto: PAP/EPA/STRINGER

Od ponad tygodnia Afganistan i sytuacja w tym kraju dominuje serwisy informacyjne na całym świecie. Poruszające zdjęcia i filmiki z lotniska w Kabulu, doniesienia z różnych miast zajętych przez talibów rozgrzewają media społecznościowe, ale również dyskusje ekspertów i komentatorów. Tym bardziej że dochodzi również kontekst krajowy, czyli sytuacja na granicy z Białorusią.

Jednak sprowadzanie tego, co się dzieje w Afganistanie, jedynie do klęski Amerykanów i wspieranego przez nich rządu oraz zwycięstwa talibów to bardzo duże uproszczenie. Ta kwestia jest o wiele bardziej skomplikowana, a układanka właśnie się rozsypała – po raz kolejny. Warto przecież pamiętać, że w tej grze biorą udział także Chiny, Indie, Pakistan, azjatyccy gracze, którzy w czasie, gdy ten kontynent tak bardzo się zmienia, z powodu Afganistanu mają bardzo duże problemy.


Posłuchaj

53:21
Talibowie w Kabulu. Co się zmieni w Afganistanie, w Azji, na świecie? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

– To, co się dzieje w Afganistanie, jest bez wątpienia wydarzeniem historycznym. I może całkowicie zmienić układankę regionalną. Gdybym miał to krótko podsumować, powiedziałbym, że najbardziej cieszą się w Pakistanie, najbardziej martwią w Indiach, natomiast w Chinach czekają z największą nadzieją – tłumaczy Patryk Kugiel z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. – Na razie wszyscy przyjęli jeszcze pozycję wyczekującą – wskazuje.

Już mówi się o nowej "wielkiej grze" w Azji Centralnej, gdzie te globalne przetasowania sił będą widoczne i będą wpływały na regionalną zmianę pozycji poszczególnych państw. "Wielka gra" to sformułowanie rodem z XIX wieku określające rywalizację Wielkiej Brytanii i Rosji o terytoria między brytyjskimi Indiami obejmującymi także Pakistan a Azją Centralną będącą domeną carów. Dzisiaj najważniejsi gracze są zupełnie inni.

Pakistan

Jego polityka wobec Afganistanu jest najbardziej skomplikowana. – To państwo, które przez ostatnie 20 lat miało największy wpływ na to, co się działo w Afganistanie. Pakistan prowadził podwójną grę w wojnie z terroryzmem i wojnie z talibami: z jednej strony pod presją Amerykanów przystąpił do koalicji, ale z drugiej strony nigdy nie odciął się od talibów. I teraz talibowie mają ogromny dług wdzięczności wobec Pakistanu – tłumaczy Trójkowy gość. – Bo przez ostatnie 20 lat właśnie dzięki poparciu tego państwa mogli spokojnie żyć, dozbrajać się, prowadzić interesy. Przetrwali pierwszą dekadę, kiedy nacisk był największy, powrócili wzmocnieni i powoli zaczęli odbijać teren. Bez wsparcia Pakistanu nie wygraliby tej wojny – wyjaśnia.

Jednak z drugiej strony Pakistan ma wiele własnych problemów. Jednym z nich są talibowie mieszkający w tym kraju. Sukcesy ich pobratymców w Afganistanie mogą ich zachęcić do wznowienia wojny z rządem w Islamabadzie (którą z większym lub mniejszym natężeniem prowadzą od lat) i prób przejęcia władzy.

Indie

– To państwo zdecydowanie stabilniejsze i lepiej rozwinięte od Pakistanu: piąta gospodarka świata o dużym potencjale wzrostu, wschodzące mocarstwo, które ma dużo większe możliwości i potencjał. Jednak w kwestii Afganistanu politycy indyjscy są zagubieni: nie bardzo wiedzą, co zrobić i przyjęli postawę wyczekującą – wskazuje Patryk Kugiel. – Talibowie byli śmiertelnym wrogiem Indii, które pozostały najbardziej konsekwentne: zawsze uważały ich za terrorystów. A z terrorystami nie można rozmawiać – tłumaczy sytuację w Delhi.

Przez ostatnie 20 lat Indie poczyniły znaczne inwestycje w Afganistanie i w otaczających go państwach, m.in. Iranie, próbując budować połączenia do Afganistanu. Obecnie te wszystkie interesy, pomoc rozwojowa, duże i ważne kontakty międzyludzkie są bardzo poważnie zagrożone.

– W przeciwieństwie do np. Iranu, Rosji czy Chin, Indie nie nawiązały żadnego kontaktu z talibami, mimo że wszystkie znaki wskazywały, że ci mogą przejąć władzę w Kabulu. I to sprawia, że dzisiaj Indie pozostały na lodzie – dodaje Trójkowy gość.

Kolejnym bólem głowy dla polityków w Delhi są dobre stosunki talibów z Chinami, z którymi Indie mają bardzo napięte stosunki. Co więcej, taki sojusz właściwie całkowicie odcina Indie od Azji Środkowej.

Chiny

Na tym, co się w Afganistanie dzieje przez ostatnie 20 lat, Chiny bardzo skorzystały. I to na bardzo wiele sposobów. – Po pierwsze w sensie strategicznym: Ameryka utknęła w Afganistanie na 20 lat, angażując swoją uwagę i ogromne środki. W tym czasie Chiny miały wolną rękę, żeby rozwijać się gospodarczo i, co równie ważne, rozwijać swoje wpływy – mówi ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. – Jeszcze pod koniec lat 90. Amerykanie uważali, że ich największym przeciwnikiem będą właśnie Chiny. Ale po 11 września 2001 r. i interwencji w Afganistanie o Chinach zapomniano. I przez te 20 lat Państwo Środka wyrosło na największą siłę mogącą zagrozić USA – tłumaczy.

Po drugie wycofanie wojsk amerykańskich powoduje próżnię w tej części świata. Próżnię, którą najbardziej gotowe zapełnić są właśnie Chiny: nawiązały stosunki z talibami, mają doskonałe relacje z Pakistanem, ogromne wpływy w republikach środkowoazjatyckich. Mają też technologię oraz pieniądze. A to jest właśnie to, czego obecnie Afganistan potrzebuje. Chiny są w tym momencie największą nadzieją tego kraju na pokój i wzrost gospodarczy.


***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Łukasz Jasina
Gość: Patryk Kugiel (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 23.08.2021
Godzina emisji: 22.05

pr

Polecane