Udawane dokumenty na Festiwalu Dwa Brzegi

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Udawane dokumenty na Festiwalu Dwa Brzegi
Kadr z filmu "Jeszcze żyję"Foto: Mat. organizatora Festiwalu Dwa Brzegi

Goście 5. Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi mają okazję zapoznać się z ciekawym gatunkiem filmowym, tzw. mockumentaries, filmami, które posługują się formą dokumentalną do opowiedzenia fikcyjnych historii.

Posłuchaj

"Klub Trójki", 2 sierpnia 2011
+
Dodaj do playlisty
+

– Można powiedzieć, że mockumentary to fałszywy dokument, można powiedzieć, że to dokument fabularyzowany, można powiedzieć, że to wpuszczanie wirusa w rzeczywistość, prowokowanie rzeczywistości  - tłumaczył Grzegorz Pacek, reżyser fałszywego dokumentu "List z Argentyny", który był prezentowany na Festiwalu.

Film, który powstał  15 lat temu, "dokumentuje" poszukiwania wzmiankowanego w "Dziennikach" nieślubnego syna Gombrowicza w Argentynie. - Zafascynowałem się i inspirowałem filmem Pawlikowskiego z lat 80. "Podórże z Dostojewskim". Opowiada on historię rzekomego, bądź nierzekomego, prawnuka Dostojewskiego, który jest tramwajarzem w Petersburgu i jedzie na tzw. Zachód dawać odczyty o swoim pradziadku – mówił reżyser.

Kiedy gość Trójki dostał propozycję zrobienia filmu o swoim mentorze, Gombrowiczu, wiedział, że nie chce robić filmu "na kolanach", tworzyć laurki. Forma mockumentary idealnie do tego pasowała, pozwoliła uniknąć patosu w opowiadaniu o wielkim pisarzu.

Grażyna Torbicka, dyrektor artystyczna Festiwalu Dwa Brzegi, zaznaczyła, że celowo zaprosiła Grzegorza Packa i "List z Argentyny" do Kazimierza. – Teraz dużo mówi się  o nurcie fałszywych dokumentów, jest on modny. Chciałam pokazać, że takie filmy powstawały już lata temu. Właściwie głośno o całej sprawie fałszywego dokumentu było w zeszłym roku w Wenecji, dlatego że film o Joaquinie Phoenixie "I’m still here", wstrząsnął publicznością – mówiła dyrektor artystyczna Festiwalu i podkreśliła, że  tworząc sekcję Mockumentary, chciała pokazać, że ten gatunek ma już swoją historię.

W 2008 roku Joaquin Phoenix, nominowany do Oscara za główną rolę w filmie "Spacer po linie", ogłosił niespodziewanie, że zrywa z aktorstwem i zostaje raperem. Publicznie pokazywał się zaniedbany, niechlujny, robił wrażenie osoby pod wpływem narkotyków.

Reżyser Cassey Affleca ogłosił, że robi film dokumentalny. Film "Jeszcze żyję" pokazywał stopniowy proces degeneracji Phoenixa i zawierał drastyczne sceny. Gdy pokazano go na festiwalu w Wenecji, jego reżyser oświadczył: "To był wspaniały występ aktorski Joaquina Phoenixa. Najlepszy w jego karierze". Według Afflecka, ludzie uwierzą we wszystko, pod warunkiem, że telewizja powie im, że to prawda.

Gośćmi Ryszarda Jaźwińskiego w Kazimierzu byli także prof. Maria Kornatowska i fotograf Tomasz Sikora.

"Klub Trójki" na naszej antenie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 21.00.

(pg/IAR)

Polecane