Człowiek analogowy kontra cyfrowi tubylcy

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Człowiek analogowy kontra cyfrowi tubylcy
Foto: Glow Images/East News

- Kończą się czasy głębokiej uwagi, linearnej lektury od początku do końca, pełnego zanurzenia w tekście. Coraz częściej robimy kilka rzeczy na raz, uprawiamy multitasking, skaczemy po rozmaitych mediach - mówi w Trójce dr Mirosław Filiciak.

Posłuchaj

"Klub Trójki" - 22 maja 2012
+
Dodaj do playlisty
+

"Dorastaliśmy z siecią - i w sieci. To nas odróżnia, to czyni nieoczywistą z waszej perspektywy, ale istotną różnicę: my nie ‘surfujemy’, a sieć nie jest dla nas ‘miejscem’ czy ‘wirtualną przestrzenią’. Sieć nie jest dla nas czymś zewnętrznym wobec rzeczywistości, ale jej równoprawnym elementem”

To fragment, opublikowanego w lutym bieżącego roku, manifestu Piotra Czerskiego (ur. 1981) "My, dzieci sieci". Socjolodzy zwracają uwagę na krzepnięcie nowej społeczności i nowego podmiotu politycznego: młodych ludzi, do których odnoszą się cytowane wyżej słowa.

Dzieci sieci to ludzie, którzy nie pamiętają świata przed Internetem. - Młodzi, którzy dorastali z siecią i telefonami komórkowymi są w innej sytuacji egzystencjalnej - mówi dr Mirosław Filiciak, kierownik Centrum Badań nad Kulturą Popularną w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.

Gość Jerzego Sosnowskiego podkreśla, że to grupa wewnętrznie ogromnie zróżnicowana - do tego stopnia, że trudno mówić o pokoleniu, a należy raczej mówić o (nomen omen) sieciach. Internet sam w sobie oparty na modelu sieci, więc przenosi tę logikę na obszar kultury. Dlatego z perspektywy młodych ludzi trudno mówić o hierarchiach i kanonach, bo wszystko ma dla nich strukturę sieciową.

Dr Mirosław Filiciak pisze: "Obecnie obserwujemy bardzo intensywne zmiany potrzeb ludzi młodych, dla których internet stał się naturalnym środowiskiem życia, a chęć pozostawania w kontakcie - jedną z kluczowych potrzeb. I nie chodzi jedynie o internet jako taki. Młodzi Polacy tak, jak i ich rówieśnicy w innych krajach, na co dzień funkcjonują w rozległych sieciach społecznych, w których skala i intensywność interakcji powielekroć przerasta wszystko, z czym mieliśmy dotąd do czynienia”.

Edwin Bendyk opisuje konflikt (który objawił się przy okazji sprawy ACTA): "Oto bowiem z jednej strony czai się świat anachronicznych struktur, które chciałyby ciągle legitymizować swą rolę kontrolą nad informacją, lecz nie potrafią już nawet tego. Z drugiej - wchodzą w życie kolejne roczniki cyfrowych tubylców, które nie potrafią zrozumieć informacyjno-informatycznych problemów państwa".

- Mówimy o świecie, w którym bardzo duża część dzieł w formacie cyfrowym, filmów, muzyki i tekstów, jest dostępna |pod palcami". To jest kultura absolutnego nadmiaru, której fundamentalnym problemem okazuje się filtrowanie tego nadmiaru - przekonuje dr Filiciak.

Jak wyglądają kulturowe, polityczne i społeczne potrzeby "dzieci sieci"? Czy w "realu" dziecko sieci daje się rozpoznać oraz co oferuje mu świat analogowy, poza reglamentacją sieciowej wolności?

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w audycji "Klub Trójki - 22 maja 2012".

Na "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 21.05.

(ed)

Polecane