Etgar Keret: nawet w seryjnym mordercy muszę znaleźć coś, co jest także we mnie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Etgar Keret: nawet w seryjnym mordercy muszę znaleźć coś, co jest także we mnie
Etgar Keret Foto: etgarkeret.com/press photo by Yanai Yechiel

- Uważam, i zawsze mówię to moim studentom, że każda osoba na tym świecie, nawet fikcyjna, zasługuje na to, by ją lubić. - twierdzi wybitny pisarz. W Trójce mówił o patrzeniu na świat, emocjach oraz stawianiu pytań.

Posłuchaj

Z Etgarem Keretem w "Klubie Trójki" rozmawia Dariusz Bugalski
+
Dodaj do playlisty
+

Izraelski pisarz, mistrz krótkiej formy, doskonale znany polskim czytelnikom z sześciu zbiorów opowiadań, powraca tomem "Nagle pukanie do drzwi". Po raz kolejny zaskakuje wyobraźnią, która każe jego bohaterom mieszać światy i zmieniać wcielenia, a czytelnikom nie pozwala przestać myśleć.

Zapytany o pomysły, przyznaje z rozbrajająca szczerością, że nie traktuje ich zbyt poważnie; uważa, że nie jest trudno je znaleźć: sam ma przynajmniej jeden lub dwa dziennie. Wyzwaniem jest natomiast dla Etgara Kereta dopiero połączenie pomysłu z czymś, co jest prawdziwe i osadzone w emocjach. Niekoniecznie - zaznaczył - musi to być coś szczególnie oryginalnego i interesującego.
- Opowieści wymyślam bez przerwy. Wydaje mi się, że tak samo jest z ludźmi, którzy codziennie palą papierosy albo dłubią w nosie. To trochę jak tik nerwowy. Wydaje mi się, że w życiu widzi się mnóstwo rzeczy, które nie mają żadnego sensu. Jeśli potrafię wokół nich stworzyć opowieść, to mnie relaksuje - powiedział w Trójce.
Wykładowca Wyższej Szkoły Filmowej w Tel Awiwie przyznał w rozmowie z Dariuszem Bugalskim, że większość postaci, o których pisze, to on sam. - Jest we mnie taka żałosna strona. Posiadam wiele różnych problemów i piszę o postaciach, które są "pokopane" w najróżniejszy sposób, a które w jakiś sposób są mną. Wielokrotnie ludzie czytają i mówią o jakimś bohaterze, że jest nieudacznikiem, że jest żałosny. I zawsze wtedy czuję się obrażony, bo wszystkie postaci, o których tak mówią, to przecież ja - wyjaśnił.

Własnych doświadczeń oraz obserwacji zachowań i doświadczeń innych osób Keret używa jako pretekstu do stawiania pytań, do poszukiwań, w które wyrusza, nie wiedząc, gdzie go zaprowadzą.- Gdybym wiedział, kim jestem, nie pisałbym. Myślę, że pisanie to w pewnym sensie pytanie samego siebie o to, czy jestem człowiekiem, czy nietoperzem. O to chodzi w literaturze: o stawianie pytań, na które trudno odpowiedzieć - mówi
Widzi, że w życiu coraz bardziej odcinamy się od osób, które nas otaczają; traktujemy je jak wrogów, którzy chcą zabrać nam miejsce parkingowe lub ostatniego croissanta w kawiarni; hałasują, gdy czytamy; zawsze są przeciw nam. Człowiek, który stoi przed nami w kolejce, to przeszkoda. - Jednak, kiedy piszę, muszę kochać wszystkie swoje postaci, rozumieć je - zaznacza.

Jaką rolę w pisarstwie Kereta odgrywają dzieci i zwierzęta? Dlaczego pisanie opowieści przypomina windsurfing? Jakiego miejsca idealnego szukamy w życiu i co oznacza tytuł najnowszego zbioru oraz jednego z opowiadań "Nagle pukanie do drzwi"? Wysłuchaj całej Rozmowy z Etgarem Keretem, którą w "Klubie Trójki" przeprowadził Dariusz Bugalski.

Rozmowę tłumaczył Błażej Kubacki.
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 21. Zapraszamy.

(asz)

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 21. Zapraszamy.

Polecane