Superbohaterowie ratują kino
2012-08-15, 07:08 | aktualizacja 2012-08-18, 17:08
Dawno nie było sytuacji, w której tak niewielu robiłoby tak wiele dla tak wielu, tzn. w której paru superherosów dźwigałoby na swoich barkach cały system kinematograficzny w Ameryce - mówi Trójce Michał Walkiewicz, krytyk filmowy.
Posłuchaj
Michał Walkiewicz, krytyk filmowy, podkreśla, że takie produkcje jak "Mroczny Rycerz powraca”, "Niesamowity Spider-Man” i "The Avengers” zarabiają na inne superprodukcje i małe filmy. – Kryzys skasował kino środka, czyli filmy średniobudżetowe, z budżetem od 30 do 80 mln dolarów – uważa gość Ryszarda Jaźwińskiego.
Iwona Kuźnik z Cinema City także jest zdania, że kryzys w Stanach Zjednoczonych spowodował wstrzymanie ryzykowanych produkcji filmowych. Wytwórnie stawiają więc na sequle, prequele i filmy, które są zdecydowanie oczekiwane przez widzów. Przemysław Dobrzyński, krytyk filmowy, zauważa z kolei, że obecnie najciekawsze i najodważniejsze pomysły realizowane są w serialach telewizyjnych. – Wytwórnie boją się wykładać duże pieniądze na oryginalne pomysły i skupiają się na tych bardzo bezpiecznych tytułach – przekonuje.
Goście "Klubu Trójki" zgadzają się, że przyszłość filmowych adaptacji komików to połączenie kina autorskiego z popową zawartością. Michał Walkiewicz uważa, że taka tradycja jest już bardzo stara. W ten nurt wpisuje się choćby "Barbarella”, film fantastyczny z 1968 rokui w reżyserii Rogera Vadima na podstawie komiksu Jean-Claude'a Foresta.
Na "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 21.05.
(pg)