Giganci europejskiego teatru na Malcie oswajają maszyny

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Giganci europejskiego teatru na Malcie oswajają maszyny
Romeo CastellucciFoto: Malta Festival/ mat. pras./Marcin Oliva Soto

- Współczesna "maszyna” nie jest tą z "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy, która wciąga bohatera i go szatkuje. Teraz "maszyny” to super i seksi elektroniczne gadżety - mówi Michał Merczyński, dyrektor Festiwalu Malta, na którym w tym roku rządzi hasło "Oh, Man, Oh machine”!

Posłuchaj

Giganci europejskiego teatru na Malcie oswajają maszyny (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

- Od samego początku spotkań na Malcie byłem takim człowiekiem-maszyną - wspomina początki współpracy z festiwalem Piotr Kruszczyński, reżyser, dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu. - Na pierwszym festiwalu biegałem po ulicach Poznania, jeszcze jako student, z kamerą VHS i obserwowałem jak do uporządkowanego miasta wkracza szalona, barwna sztuka - dodaje gość "Klubu Trójki".
Reżyser podkreśla, że początek lat dziewięćdziesiątych XX wieku na Malcie był czasem, kiedy na ulicach pojawili się bardzo kolorowi ludzie, a to było ważnym syndromem zmieniającej się polskiej rzeczywistości. Później Malta wkroczyła do sal teatralnych, a kolejnym pomysłem na festiwal stały się idiomy, czyli hasła przewodnie. - Teraz śledzę trzeci "idiom” - mówi gość Baszki Marcinik i dodaje, że jego zdaniem taki pomysł na Maltę spowodował, że festiwal spoważniał. - Malta stała się ważnym głosem na festiwalowej mapie Polski - wyjaśnia dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu.
Tegorocznym pomysłem jest idiom "Oh, Man, Oh machine". Nad stroną merytoryczną Malty 2013 pracował Romeo Castelucci, gigant europejskiego teatru. I to właśnie Castelucci wybrał idiom.
"Maszyny wkroczyły dziś w życie człowieka dosłownie. W niektórych przypadkach są w nim samym, w środku, po raz pierwszy w historii determinując jego nagie życie, redefiniując pojęcie śmierci, wpisując życie człowieka w to, co Foucault nazwał biopolityką. Celem idiomu nie jest jednak stereotypowa krytyka maszyny, tym bardziej że sam ten tekst może zaistnieć dzięki całej serii urządzeń, począwszy od komputera, na którym piszę te słowa. W programie idiomu chcemy przyjrzeć się paradoksalnym aspektom obecności maszyn między nami, w nas i dla nas, wychodząc poza prostą ilustrację i jednoznaczną ocenę. Już sam tytuł tegorocznego idiomu jest nacechowany emocjonalnie: zawołanie „oh man, oh machine” wyraża z jednej strony westchnienie, smutek, obawę; z drugiej - zachwyt nad maszyną. Kochamy, uwielbiamy maszyny…” - napisał w tekście kuratorskim Castelucci.
- Sprawa maszyny, mechanizmów, technologii jest jednym z problemów z którym wszyscy musimy się konfrontować - wyjaśnia Dorota Semenowicz, autorka książki "To nie jest obraz. Romeo Castellucci i Societas Raffaello Sanzio”.
Festiwal Malta zaczął się 24 czerwca, a potrwa do 20 lipca. Jak wygląda nowy model Malty i co proponują teatralni twórcy? Między innymi o tym mówili goście w "Klubie Trójki". Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Więcej informacji o Malta Festival znajdziesz tu >>>

Polecane