"Poza krawędź świata": historia rejsu, który zdziesiątkował załogę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Poza krawędź świata": historia rejsu, który zdziesiątkował załogę
Replika statku z flotylli Ferdynanda Magellana Foto: EPA/STR

- To opowieść o Magellanie i jego przejmującym rejsie dookoła Ziemi - mówi Michał Nogaś o fascynującej niczym najlepszy thriller książce Laurence'a Bergreena "Poza krawędź świata".

Posłuchaj

"Poza krawędź świata”: historia rejsu, który zdziesiątkował załogę (Trójkowy znak jakości)
+
Dodaj do playlisty
+

10 sierpnia 1519 roku z Sewilli wypłynęło pięć statków dowodzonej przez Ferdynanda Magellana flotylli. Wyruszała ona na poszukiwanie nowej, zachodniej drogi wodnej do Wysp Korzennych, skąd pochodziły goździki, pieprz i gałka muszkatołowa - przyprawy cenione wówczas w Europie nie mniej niż złoto.

Rozmowy o literaturze "Z najwyższej półki" >>>

Laurence Bergreen w książce "Poza krawędź świata” barwnie opisuje tę wielką wyprawę. - W piętnastu rozdziałach czytamy o przygotowaniach do rejsu, pierwszych dniach żeglugi, o trwających sześćdziesiąt dni sztormach, o lęku przed potworami z płonącymi pyskami, a także o próbach buntu na pokładzie oraz o problemach ze snem - mówi Michał Nogaś.
Poznajemy członków wyprawy, a także tych, którzy zgodnie z panującym wówczas zwyczajem na liście członków flotylli znaleźli się, a byli świętymi Kościoła katolickiego. - Jeżeli na pokładzie była grupa żeglarzy z jakiegoś miasta, to na listę członków załogi wpisywano także patrona tego miasta - wyjaśnia Michał Nogaś.
Nad żeglarzami czuwali więc święci, ale w przypadku przewinień nawet oni nie ochronili ludzi morza przed karami. - Laurence Bergreen w swojej książce opisuje ten system kar: marynarz nie powinien się rozdziewać, jeśli statek nie stoi w porcie na zimę, a jeśli to zrobi, to za każde złamanie zakazu ma być, po uwiązaniu do liny, zrzucony do morza trzy razy - mówi Michał Nogaś.

Dzięki barwnym historiom poznajemy despotycznego, w ryzach trzymającego załogę dowódcę wyprawy. Ferdynand Magellan w książce Bergreena to nieustępliwy, przebiegły, ale odważny człowiek. Pełny sprzeczności wizjoner. Ambitny aż do przesady, bez wahania uciekający się do najgorszego, żeby utrzymać dowództwo powierzonych mu statków. On i jego flotylla przeżyli niewyobrażalne sztormy, głód oraz kilka buntów. Trzeba było połączonych sił trzech tysięcy ludzi, żeby go zabić, bo on z tej wyprawy nie powrócił.

/

Na pokładzie jedynego statku, który powrócił z dalekiego rejsu, ocalała garstka krańcowo wycieńczonych żeglarzy. - Na pokładzie Victorii wróciło osiemnastu z prawie dwustu siedemdziesięciu członków załogi - mówi Michał Nogaś. - Statek nazywał się Victoria, więc może dlatego jako jedyny szczęśliwie dopłynął do portu w Hiszpanii - zastanawia się redaktor.

"Poza krawędź świata" to opowieść o odwadze, samotności i zaślepieniu, a także barwny obraz do dziś mało znanych ludów i zamieszkanych przez nie lądów oraz pasjonująca jak najlepszy thriller kronika zmagań o władzę nad światem.
Laurence Bergreen, absolwent Harvardu i juror konkursów literackich, napisał siedem książek. Specjalizuje się w literaturze faktu, głównie biografiach. Zajmował się tak znanymi postaciami, jak Irving Berlin, Al Capone czy Louis Armstrong. Mieszka w Nowym Jorku.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

"Trójkowy znak jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45.

Zapraszamy też na profil "Z najwyższej półki" na Facebooku >>>

(ah, gs)

Polecane