Europa pije dwa razy więcej niż świat

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Europa pije dwa razy więcej niż świat
Najmniej w całym kraju pije się w jego stolicy - BrukseliFoto: Glow Images/East News

Obywatele Europy uważają swój region świata za jeden z najbardziej rozwiniętych. Okazuje się, że przodują także w niechlubnych rekordach spożywania alkoholu. Czy są metody, żeby to zmienić?

Posłuchaj

Czy Europa ma problem z alkoholem? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

- W Europie, a zwłaszcza w 28 krajach Unii Europejskiej, pije się sporo - mówi profesor Mirosław Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. - Prym wiedzie Luksemburg, gdzie statystyczny mieszkaniec powyżej 15. roku życia spożywa około 15 litrów czystego alkoholu rocznie. Polska w tej statystyce jest poniżej średniej europejskiej. Polak wypija około 10 litrów czystego alkoholu rocznie - dodaje.
Pojawiają się jednak wątpliwości dotyczące statystyk z naszego regionu. Mówi się o niedoszacowaniu ze względu na obecność alkoholu z nielegalnych źródeł i domowego bimbru. Rozwiewa je jednak doktor Paulina Miśkiewicz, dyrektor Biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce (WHO), przywołując dane z kolejnych raportów. - Na pewno alkohol z przemytu jest obecny w naszym kraju, nie ma co do tego wątpliwości. Natomiast nie są to tak duże ilości, żeby mówić o niedoszacowaniu - twierdzi ekspertka. - Jedynie 13 procent alkoholu w Europie pochodzi z nielegalnych źródeł. Szacuje się, że na świecie jest to aż 30 procent.
Nie zmienia to jednak faktu, że w Europie pijemy dwa razy więcej niż średnia ogólnoświatowa. Europejczycy wypijają około 12 litrów czystego alkoholu rocznie, na świecie ta średnia wynosi zaledwie 6-6,5 litra. 
Alkohol jest poważnym problem zdrowia i zdrowia publicznego, mimo że w ostatnich latach średnia spożycia spada, co jest bardzo dobrym trendem. Specjaliści zwracają jednak uwagę na różne modele picia. Inaczej spożywają alkohol mieszkańcy południa Europy, inaczej ci zamieszkujący kraje środkowo- i wschodnioeuropejskie.

- Są różnice w piciu alkoholu, także kulturowe - mówi doktor Paulina Miśkiewicz. - Model południowy charakteryzuje picie codzienne, do posiłku, w małych ilościach. Można mówić o piciu nieryzykownym. Tam nie ma też społecznego przyzwolenia na upijanie się. Jeśli zaś chodzi o Europę Środkowo-Wschodnią, to mówimy o piciu ryzykownym, szkodliwym dla organizmu, w wielu wypadkach kończącym się upiciem.

- W krajach tzw. nowej Unii weekend jest okresem swobody alkoholowej - zwraca uwagę profesor Mirosław Wysocki. - Pije się i w towarzystwie, i w samotności.
Od lat specjaliści starają się oszacować koszty spożywania alkoholu. Mówi się o wpływach z podatków i akcyzy, ale też o ogromnych, wciąż zwiększających się, kosztach zdrowotnych i społecznych. Coraz częściej po alkohol sięgają dzieci. O ile wśród 11- czy 12-latków mówi się o 1-3 procentach tych, którzy mieli do czynienia z alkoholem, tak wśród 15-latków jest ich już kilkanaście procent.

Mimo że ponad 20 procent Europejczyków deklaruje się jako abstynenci, to problemowi nadmiernego i ryzykownego picia nie można zaprzeczyć. - Pomysłów, jak z tym walczyć, jest mnóstwo - mówi ekspertka ze Światowej Organizacji Zdrowia. - Podstawowym kluczem jest tu skuteczna i konsekwentna polityka antyalkoholowa państwa. Mówimy o jednoczesnym działaniu na wielu frontch: od ograniczania dostępności, podwyższania cen, przez walkę z reklamami, które często tworzą błędny obraz życia po spożyciu alkoholu, po oferowanie pomocy osobom uzależnionym. Ważnym jest też by wiedzieć kto i dlaczego pije, informować o chorobach związanych z alkoholem.

Profesor Mirosław Wysocki zwraca uwagę na konieczność polityki wieloresortowej, poprzez promocję zdrowia. Podkreśla, że nie są to działania łatwe, bo nie jest metodą zabronienie picia alkoholu, a należy mówić o rozsądnym piciu.

Audycja została zrealizowana w ramach projektu Euranet Plus.

"Eropejski Klub Trójki" prowadził Dariusz Bugalski.

Do słuchania audycji "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku po godzinie 21.00.

(pj/mk)

Polecane