"UE jest politycznym karłem"

Posłuchaj

Puls Europy 14 kwietnia

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Unia Europejska od wielu lat stara się wypracować jednolitą, dobrze funkcjonującą politykę zagraniczną. Ostatnie wydarzenia w Afryce Północnej pokazały jednak, że kraje Wspólnoty są w tej kwestii wyraźnie podzielone.

- Jeżeli przyjrzymy się działaniom militarnym w Libii, to trudno dostrzec udział Unii jaki całości w tym zakresie. Paradoks polega między innymi na tym, że wczorajszego dnia rano na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych przyjęliśmy trzydziestostronicowy raport o Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony UE, a następnie parę godzin później usłyszeliśmy, że jej nie ma – mówi eurodeputowany Krzysztof Lisek z PO.

Gość audycji podkreśla, że działania dużych państw członkowskich, głównie Francji i Wielkiej Brytanii przeczą temu, co zostało zapisane w traktacie i na co kraje się pierwotnie umawiały.

- Obiecywano nam, że Traktat Lizboński da nam wspólną politykę zagraniczną. Okazuje się, że UE nie jest zdolna do prowadzenia działań w tym zakresie – dodaje Konrad Szymański z PiS.

Europoseł uważa, że wszystkie działania Wspólnoty ograniczają się do wysyłania bandaży i ryżu w rejony dotknięte katastrofami humanitarnymi. - Politycznie Unia Europejska jest karłem. Przypomnę  o tym wszystkim, którzy przy okazji kolejnych zmian traktatowych będą obiecywali, że Unia będzie odgrywać istotna rolę w zakresie bezpieczeństwa. Nie będzie, bo jest podzielona konfliktami interesów. Jeżeli Europa może odegrać w ogóle jakąś rolę to przez konkretne państwa, które są zaangażowane w danym regionie – przekonuje polityk.

Krzysztof Lisek uważa, że wypracowanie wspólnej polityki zagranicznej zajmie trochę czasu, ale pierwsze kroki w tym kierunku zostały już poczynione. Przyznaje jednak, że we Wspólnocie widać teraz pewien kryzys, który ujawniło głosowanie dotyczące Libii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

(dmc)