Bartosz Gelner o swojej roli w filmie "Płynące wieżowce" (Trójkowo, filmowo/Trójka)
"Płynące wieżowce” powalczą na festiwalu Roberta De Niro
2013-04-02, 13:04 | aktualizacja 2013-04-06, 15:04
Selekcja na Tribeca Film Festival w Nowym Jorku, jak na wielu festiwalach międzynarodowych, była bardzo ostra. Film "Płynące wieżowce” znalazł się wśród czternastu filmów fabularnych, które zostaną zaprezentowane w sekcji Viewpoints i jest jedynym filmem z Europy.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
- Nie spodziewałem się aż takiej premiery światowej – mówi w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim Bartosz Gelner, odtwórca jednej z głównych ról w filmie "Płynace wieżowce”. - Osobiście jestem wielkim szczęściarzem, bo poprzedni film w którym zagrałem, "Sala samobójców” premierę miał na festiwalu w Berlinie - dodaje aktor.
"Płynące wieżowce" w reżyserii Tomasza Wasilewskiego to współczesna, uniwersalna historia o dojrzewaniu, poszukiwaniu własnej tożsamości oraz akceptacji siebie i innych. Główny bohater - Kuba (Mateusz Banasiuk) to młody chłopak, który mieszka razem z matką (Katarzyna Herman) i swoją dziewczyną, Sylwią (Marta Nieradkiewicz).
Więcej rozmów Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi świata filmu znajdziesz na podstronach "Fajnego filmu" "Trójkowo, filmowo" >>
Z pozoru życie Kuby wydaje się jasne i poukładane. Mieszka z dziewczyną, którą kocha, studiuje na AWF-ie. Trenuje pływanie, jest jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników i głównych faworytów do udziału w zbliżających się zawodach. Poza tym prowadzi normalne życie, jak jego rówieśnicy. Na jednej z imprez poznaje Michała (Bartosz Gelner). Między chłopakami rodzi się silna emocjonalna więź. Kuba nieoczekiwanie odkrywa fascynację mężczyzną. Przerażony uczuciami, które się w nim budzą, nie potrafi odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji. Jego silny związek z Sylwią wyraźnie się komplikuje.
W Polsce film będzie miał swoją premierę jesienią.
Tribeca Film Festival po raz pierwszy odbył się w Nowym Jorku w 2003 roku, jego pomysłodawcą był Robert De Niro.