Miasto według Marii Peszek

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Miasto według Marii Peszek
Maria PeszekFoto: materiały promocyjne

- To pierwsza płyta, która ładnie pokazała Warszawę - mówi Piotr Metz w drugiej części opowieści o albumie "Miasto mania" Marii Peszek.

Posłuchaj

Miasto według Marii Peszek (Historia pewnej płyty/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

"Miasto mania" w "Historii pewniej płyty" - część pierwsza >>>
Autorem większości piosenek na wspomnianym albumie jest Wojciech Waglewski, który z Marią Peszek po raz pierwszy pracował przy "Muzyce ze słowami" - nagranej na żywo płycie z przedstawieniem teatralno-muzycznym wyreżyserowanym przez Piotra Cieplaka. - Ten spektakl zbliżył nas zawodowo, zachwyciłem się jej perlistym głosem. Wydawało mi się, że ma coś więcej niż spotykane dotychczas przeze mnie towarzystwo związane z teatrem. Że ma siłę przekazu, która wykracza poza aktorską interpretację. Myślę, że to rodzinne. Jan Peszek przecież fantastycznie improwizuje, wyniósł aktorstwo na szczyty - mówi Wojciech Waglewski.

- Wojciech Waglewski potrafi wydobyć z ludzi, którzy wcześniej nie byli kojarzeni ze śpiewaniem piosenek, najlepsze co mają. Znaleźć coś najbardziej charakterystycznego, co nas złapie i przytrzyma - przekonuje Mariusz Owczarek, który przypomina, że w prace związane z nagraniem albumu zaangażowani byli również Fisz i Emade. - Maria Peszek trafiła na odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie - ocenia dziennikarz muzyczny Trójki.

Po wielu dyskusjach Wojciecha Waglewskiego z Marią Peszek odnośnie warstwy lirycznej krążka, lider VooVoo "dotarł do mementu, w którym zaczął myśleć, jak to ogarnąć muzycznie". - Pomyślałem, że jeśli ma to być popowa muzyka, kompozycje muszą być nośne. A to sprawdza się w bardzo prosty sposób. Jeśli mają siłę zaśpiewane z gitarą, to już niewiele trzeba - wyjaśnia muzyk.

- Nie spodziewałam się, że będę w stanie sama pisać teksty, ale to był bardzo wyraźny wymóg Wojtka Waglewskiego. Powiedział, że jeśli chcę być artystką, muszę sama to robić. Doskonale wyczuł, co we mnie siedzi - mówi Maria Peszek, która wspomina również, jakie znaczenie miała dla niej współpraca z Piotrem Lachmannem i Piotrem Chancewiczem.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Na "Historię pewnej płyty" zapraszamy w każdą sobotę od godz. 18.05 do 19.00.

(mk)

Polecane