Stare samochody i znaczki – czy warto w nie inwestować?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Stare samochody i znaczki – czy warto w nie inwestować?
Warszawa M20-57Foto: Wikipedia/CC/János Tamás

W kolejnym odcinku "Informatora ekonomicznego” Wiktor Legowicz zadał zaproszonym ekspertom pytania od słuchaczy Trójki. Dotyczyły one bardziej oryginalnych, od papierów wartościowych, sposobów inwestowania.

Posłuchaj

Jak inwestować w samochody i znaczki pocztowe - "Informator ekonomiczny"
+
Dodaj do playlisty
+

Andrzej Kublik, dziennikarz Gazety Wyborczej i ekspert motoryzacyjny studził zapały przyszłych inwestorów. - Nie czarujmy się, fortuny się tu nie zbije. Pierwsza zasada jest taka, że samochód nie wino, z wiekiem nie drożeje - powiedział.
Wyjątkiem są jednak pewne rarytasy. - To samochody z grupy bardzo starych, albo rzadkich jak np. auta wyścigowe. Najdroższym samochodem sprzedanym ostatnio na aukcji było Ferrari z 1962 r.  Jego cena sięgnęła 35 mln dolarów. Był to jednak samochód zielony, co jest bardzo dużym wyjątkiem w przypadku Ferrari – tłumaczył Andrzej Kublik.

"

Samochód nie wino, z wiekiem nie drożeje

W Polsce są kolekcjonerzy starych aut, ale ich zbiory są raczej ubogie. - Więcej emocji wzbudza wywożenie takich aut z Polski. Szczególnie Niemcy szukają u nas swoich samochodów, które zostały tu po wojnie. Natomiast żeby w tym biznesie naprawdę dużo zarobić, trzeba najpierw sporo zainwestować – dodał ekspert.
A co ze znaczkami pocztowymi? Jak mówił Wiktor Legowicz, walory filatelistyczne to od dziesięcioleci jedne z najlepszych inwestycji.  Filatelista Jan Gudajczyk uważa jednak, że to biznes powoli zamierający, bo coraz mniej ludzi zainteresowanych jest znaczkami.
-Najlepsze rynki to Niemcy, Anglia, Włochy i Hiszpania. To kraje z bogatymi aukcjami filatelistycznymi – mówił ekspert.
Kupując znaczki trzeba jednak zwracać szczególną uwagę na ich jakość. - Ząbkowanie nie może być uszkodzone. Przy droższych egzemplarzach uważajmy też na fałszerstwa, których niestety jest bardzo dużo. Znaczki, szczególnie w cenie powyżej 10 tys. zł, muszą mieć potwierdzenie eksperta o ich autentyczności – podkreślił Jan Gudajczyk.
Więcej przydatnych informacji znajdziesz w nagraniu audycji. „Informator ekonomiczny” prowadził Wiktor Legowicz.

Audycja powstała w ramach przygotowywanego we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim cyklu "Bezpieczne finanse".

(ei)

Polecane