To tylko jeden z punktów zapalnych ustawy
2012-01-09, 10:01 | aktualizacja 2012-01-09, 10:01
Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny"): Jeżeli nie zmieni się prawa, to lekarze w każdym momencie przy normalnie wypisanej recepcie, będą ponosić odpowiedzialność materialną zupełnie nieadekwatną do ewentualnych przestępstw.
Posłuchaj
Bogumił Łoziński podkreśla, iż obecnie lekarze nie mają narzędzi, żeby sprawdzać, czy pacjent faktycznie jest ubezpieczony. - Nie przypuszczam, by dzisiaj ogłosili, że kończą jakąkolwiek formę protestu. W tej konkretnej sprawie mają rację – przekonuje publicysta "Gościa Niedzielnego". Zdaniem gościa Mai Borkowskiej koniec protestu lekarzy i zmiana jednego zapisu nie zakończy wielkich problemów, które będą z ustawą refundacyjną.
- Ta ustawa była wprowadzona w dziwnych okolicznościach. Była niedopracowana i teraz trzeba z tego jakoś wybrnąć. Jeśli obie strony będą się okopywać na swoich stanowiskach, to będzie uderzało w pacjentów - ocenia Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza"). W opinii publicysty protest pieczątkowy i fakt, że lekarze chcą wykreślenia z ustawy zapisów o restrykcjach wobec nich obecnie istotnie ma rację bytu, gdyż lekarze nie dysponują narzędziami do sprawdzania ubezpieczenia pacjentów.
Bogumił Łoziński podkreśla, że w ustawie kary są wielokrotnością pensji i nie ma górnych granic. A jedyną stroną, która mogłaby ustąpić w tym sporze jest rząd, który powinien znowelizować ustawę jak najszybciej. - Pani Kopacz dzisiaj schowa głowę w piasek. Ta polityka milczenia pani Kopacz będzie trwała dosyć długo – prognozuje Roman Imielski.
W rozmowie z Mają Borkowską publicyści skomentowali także kwestię odpowiedzialności polityków za złe prawo oraz wywiad z Jarosławem Kaczyńskim o przyszłości "ziobrystów". Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy.
(ed)