Publicyści: skoro nie ma kryzysu, po co nowelizacja budżetu i reforma OFE?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Publicyści: skoro nie ma kryzysu, po co nowelizacja budżetu i reforma OFE?
Premier Donald Tusk podczas inauguracji XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy-ZdrojuFoto: PAP/Grzegorz Momot

Według gości Trójkowej audycji "Komentatorzy" premier wybrał najgorszy możliwy moment na ogłoszenie końca kryzysu. Ich zdaniem optymizm jest potrzebny, ale nie może być irracjonalny.

Posłuchaj

Zofia Wojtkowska (Wprost) i Bogumił Łoziński (Gość Niedzielny) o ogłoszeniu przez premiera końca kryzysu w Polsce (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

- Polacy odparli kryzys. Łomotał do naszych drzwi, ale ich nie wyważył - powiedział Donald Tusk, otwierając we wtorek Forum Ekonomiczne w Krynicy.

Zdaniem Zofii Wojtkowskiej z tygodnika "Wprost", premier wypowiedział te słowa w bardzo niefortunnym momencie.

- Powiedział to tydzień po tym, jak Sejm z uwagi na kryzys znowelizował budżet. Gratulacje za takie teksty, w takiej sytuacji. Premier ma taki zwyczaj, że w Krynicy mówi dużo. Pamiętamy jak zapowiedział w Krynicy, że w 2011 r. wejdziemy do euro - skomentowała w Trójce.

Dodała, że być może premier chce budować dobry wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, ale gdy przez ostatnie miesiące mówi się tylko o tym, że "kryzys kompletnie zamotał nasze finanse publiczne", to tego typu optymistyczne osądy są wygłaszane trochę na wyrost.

Bogumił Łoziński z "Gościa Niedzielnego" także podkreślił, że słowa premiera padły w niewłaściwym momencie. - Jeśli 3 września skończył się w Polsce kryzys, to może dziś okaże się, że nie ruszamy OFE - stwierdził. - W kurorcie Krynica być może premier pije z jakiegoś dobrego źródła i ma zawsze dobry nastrój - żartował Łoziński. Zaznaczył, że jego zdaniem wystąpienie premiera miało charakter czysto polityczny i służyło podniesieniu wyników w sondażach. Według Łozińskiego może się to obrócić przeciwko premierowi, podobnie jak wybory szefa Platformy Obywatelskiej.

Zofia Wojtkowska zwróciła uwagę na to, że rząd powinien dawać Polakom nadzieję, by uniknąć paniki i masowego ograniczenia konsumpcji, ale optymizm ma jej zdaniem swoje granice. - To co mówi premier jest śmieszne w kontekście tego co robi - uznała.

Rozmawiała Maja Borkowska.

bk

Polecane