"Przez ostatnie 10 lat nie wierzyłam, że wróci"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Przez ostatnie 10 lat nie wierzyłam, że wróci"
Wojciech Jagielski opisywał konflikty zbrojne m.in. w Afganistanie (na zdjęciu), Osetii Południowej, RPA, Kongu i SudanieFoto: PAP/EPA/I. SAMEEM

- Gdy wrócił z pierwszego wojennego wyjazdu w 1992 roku przepraszał mnie bardzo i powiedział, że to się nie może nigdy więcej powtórzyć. Ale powtórzyło - wspomina Grażyna, żona Wojciecha Jagielskiego, korespondenta wojennego.

Posłuchaj

"Z najwyższej półki" 6.01.2013
+
Dodaj do playlisty
+

Autorka wstrząsającej "Miłości z kamienia" opisuje 20 lat czekania na męża relacjonującego 53 konflikty wojenne. Przerażającą niepewność czekanie na wiadomość o jego nieuniknionej - jak się jej wydawało - śmierci.

/

Jak wspomina w rozmowie z Michałem Nogasiem, to napięcie ciągnące się przez kolejne godziny, doprowadziło ją w końcu do sytuacji, gdy nie mogła już normalnie egzystować. – Najtrudniejsze było czekanie na powrót Wojtka z Czeczeni, to czas zawieszenia wszelkich czynności życiowych. Z psem wychodził sąsiad, dziecko zabrała babcia, znajomym powiedziałam, że nie mogą dzwonić, bo boję się odebrać telefon – wspomina Grażyna Jagielska.

Posłuchaj innych rozmów "Z najwyższej półki" >>

Nie zawsze jednak było tak trudno. Przez pierwsze lata wydawało się, że te wyjazdy się kiedyś skończą, że trzeba tylko przeczekać pewien czas. -  Potem doszło do sytuacji, gdy trudniejsze niż czekanie na jego powrót, było czekanie na moment, kiedy znów przyjdzie i powie o kolejnym wyjeździe

W 1994 roku na dobre zrozumiała, że to się nigdy nie skończy. – Gdy wrócił z miesięcznego pobytu w RPA nie potrafił już ukryć fascynacji tym, w czym uczestniczył. Podczas tego wyjazdu zginęli dziennikarze, którzy byli tam razem z nim, wtedy uświadomiłam sobie, że i on może stracić życie – powiedziała Grażyna Jagielska.

Po powrocie z kolejnych wyjazdów Wojciech Jagielski opowiadał żonie o wszystkim, co się wydarzyło, starając się jak najbardziej plastycznie przedstawić jej sytuacje, które uznał za najważniejsze w ogarniętych wojną Afganistanie, Kongu czy Sudanie. - Nie miałem wrażenie że zrzucam na nią swój ciężar. Wydawało mi się w pewnym momencie, że im więcej jej opowiem, tym lepszy ona będzie miała obraz sytuacji i tym mniej się będzie bać – wspomina. Gdy jego kolejni koledzy czy współpracownicy trafiali do klinik psychiatrycznych z objawami PTSD zorientował się, że coś jest nie tak. On nie miał objawów stresu bojowego. Zaczęła mieć je jego żona… - Ona, nie ruszając się z domu, podróżowała ze mną. Do domu przywoziłem przez moje opowieści napotkanych tam ludzi, a oni rozsiadali się na kanapie w naszym mieszkaniu – opowiada korespondent wojenny.  Dziś Państwo Jagielscy chcą wrócić do czasów, gdy ich wspólną pasją było poznawanie świata – ale bez narażania życia i nie za wszelką cenę…

Jak wygląda terapia osób z objawami stresu bojowego. Dlaczego Wojciech Jagielski przestał jeździć w niebezpieczne miejsca? Posłuchaj całej rozmowy!

Polecane