Barbórka, górnicze święto ze średniowieczną tradycją

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Barbórka, górnicze święto ze średniowieczną tradycją
Marching band of miners at Barbórka festivities in Nikiszowiec, SilesiaFoto: PAP/Tomasz Wiktor

Barbórka, tradycyjne święto górnicze, jest obchodzone 4 grudnia, w dniu św. Barbary z Nikomedii, patronki dobrej śmierci i ciężkiej pracy. Przekazy dotyczące tego święta sięgają średniowiecza, chociaż dopiero od połowy XIX w. oficjalnie stało się dniem wolnym od pracy.

  • Przez wieki górnicy szychtę zaczynali od modlitwy, często wspólnej, przed figurą bądź obrazem św. Barbary
  • W dniu Barbórki orkiestra górnicza budzi mieszkańców osiedli, później odprawiana jest msza. Po wspólnym uroczystum obiedzie odbywa się zabawa

Św. Barbara, patronka dobrej śmierci

– Tradycja Barbórki na Górnym Śląsku jest tak stara, jak stary jest przemysł wydobywczy. Święta Barbara jest znaną od średniowiecza wspomożycielką: była patronką dobrej śmierci, czyli gwarantowała ludziom, którzy oddawali jej specjalną cześć, szansę na to, że nie zginą bez, bardzo wtedy istotnej, możliwości pogodzenia się z Bogiem i bliźnimi oraz przyjęcia ostatnich sakramentów – mówi Andrzej Godoj, kierownik działu naukowo-oświatowego Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej. – Górnicy wybierają ją na swoją patronkę, podobnie jak flisacy, rybacy, marynarze i ci, którzy na co dzień ryzykują życiem i śmiercią nagłą. To ją otaczają czcią i to do niej zwracają z prośbą, by mogli bezpiecznie wrócić do domu – wskazuje.

Modlitwa przed pracą

– Tradycja, by modlić się do św. Barbary przed szychtą, przed rozpoczęciem dniówki jest bez ustanku żywa. I nawet jeśli władze pruskie, czy komunistyczne próbowały to zwalczać, to górnicy, nawet kosztem zamurowania św. Barbary w cechowni, chcieli, aby ona tam trwała – opowiada rozmówca Anny Popek. – Zwracanie się do św. Barbary było oczywistością: zarówno w kwestii pracy, jak i wychodzenia do pracy. Na Górnym Śląsku przez lata, kiedy mężczyzna wychodził do pracy w kopalni, ale też w hucie, żona, dzieci, żegnały go powiedzeniem "Z panem Bogiem, szczęśliwo szychta. Niech Cię Barbórka pilnuje" – tłumaczy.

– W kopalni przed zjazdem, bardzo często przed obrazem albo rzeźbą w cechowni, w miejscu, w którym odbywał się felezunek, czyli podział obowiązków, górnik śpiewał, prowadził wspólne modły. I zachowały się np. w gazecie z 1935 roku taki krótki, czterowierszowy tekst: "Święta Barbaro zlituj się nade mną / żebym nie został pod tą ziemia ciemną. / Żona by płakała, dzieci by płakały / Gdyby swego ojca śmierci nie widziały" – cytuje.

Orkiestra, msza, obiad, potańcówka

– Barbórka miała charakter na wskroś religijny, ale nie samym słowem bożym człowiek żyje. Więc "obchód św. Barbary" to była ta słynna pobudka: po osiedlach krążyły orkiestry górnicze swoim graniem budząc ludzi w ten wyjątkowy dzień. Od połowy XIX w. to był dzień wolny od pracy, wcześniej górnicy sami spotykali się w cechowni wspominając tych, którzy zmarli. Po tej orkiestrowej pobudce ludzie zbierali się w kopalni, potem udawano się na mszę, to było nieodzowne. A potem wspólny, uroczysty obiad. I później bardziej rozrywkowy ciąg dalszy tej imprezy, czyli potańcówka przy orkiestrze i na pewno przy jakimś napoju – opisuje tradycyjną Barbórkę Trójkowy gość. – Najczęściej w dawnych czasach poczęstunek koncentrował się na piwie, bułkach i jakaś kiełbasa się pojawiała. Takie obfite stoły, to już raczej późniejsze czasy – wyjaśnia.

Przeczytaj także


Posłuchaj

49:58
Barbórkowe tradycje (Leniwe przedpołudnie/Trojka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Leniwe przedpołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 4.12.2022
Godzina emisji: 11.06

pr

Polecane