Sławomir Koper: biografie ludzi porządnych są nudne

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sławomir Koper: biografie ludzi porządnych są nudne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: LightField Studios/Shutterstock

– Biografia to jak najbardziej literatura, wymagająca, choć przyznam, że ułatwiam sobie życie, bo piszę o rzeczach, które mnie interesują – opowiada Sławomir Koper, historyk, pisarz, publicysta, autor wielu biografii.

Książkowy dorobek gościa Trójki wskazuje, że jego zainteresowania koncentrują się głównie na okresie II Rzeczpospolitej i PRL. – Nie mam ulubionej postaci, ale bez wątpienia muszą to być ciekawe osoby, bo jeśli ktoś prowadził bogobojne i uczciwe życie, to nie ma o czym pisać – przekonuje Sławomir Koper.

Stanisław Witkiewicz i Maria Pawlikowska-Jasnorzewska to tylko niektóre z postaci sportretowanych przez gościa Magdaleny Złotnickiej. – Dzieła literackie są osadzone w pewnej epoce i różnie znoszą upływ czasu. Niektóre da się czytać, innych obecnie czytać się nie da, natomiast ludzie niewiele się zmieniają. Tak samo jak dziś i dawniej chcieli żyć wesoło, bogato, miewali swoje nałogi, przyzwyczajenia, dlatego ich biografie do dziś się dobrze czyta – podkreśla pisarz.


Posłuchaj

37:24
Sławomir Koper o pisaniu biografii (Trójka literacka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Sławomir Koper zaznacza, że jest zwolennikiem odbioru dzieła danego artysty przez pryzmat jego biografii. – Gdy oderwiemy dzieło literackie od życia jego twórcy, to w wielu przypadkach okaże się, że jest to kompletnie niezrozumiałe. W życiu Adama Mickiewicza naliczyłem ponad dwadzieścia pań i to nie były żadne platoniczne związki. Kto przeczyta moją książkę, bardziej zrozumie autora. "Dziady" wileńsko-kowieńskie czy fragmenty "Pana Tadeusza", a przede wszystkim "Ballady i romanse" okażą się bardziej czytelne. Wbijano nam do głowy, że Maryla Wereszczakówna była największą i najbardziej nieszczęśliwą miłością wieszcza, a wcale tak nie było, bo znacznie ważniejsza okazała się Ksawera Deybel, która była mężatką, o czym się nie wspomina, i to Mickiewicz ją porzucił, a nie ona jego – mówi gość Trójki.

Rozmówca Magdaleny Złotnickiej przyznaje również, że musiał "popełnić kilka biografii, które okazały się bardzo nudne". – Tak było z uczciwym i pracowitym Stanisławem Moniuszką. Dlatego poprosiłem wydawcę, żeby przynajmniej ładnie wydali tę książkę. I tak się stało – mówi Stanisław Koper.

W audycji rozmawiamy również o tym, czy można zweryfikować na przykład sprzeczne anegdoty na temat danej osoby i co decyduje, które z nich trafiają na łamy poszczególnych książek. Gość Trójki zdradza również, z kim najchętniej by porozmawiał, gdyby sam żył wcześniej, i mówi, jakiego rodzaju dokumentów nigdy nie zamierza ujawniać. – Mam jeden opór, nigdy nie będę niszczył nikomu życia, ujawniając dokumenty z akt IPN. Trafiłem kiedyś na teczkę dotyczącą jednej z gwiazd kina PRL i zachowałem to dla siebie. Nie jestem dziennikarzem śledczym, niech robią to inni – mówi gość Magdaleny Złotnickiej.

W rozmowie poruszamy również wątki dotyczące pracy biografa, zbierania materiałów i trudności związanych z przeczesywaniem archiwów  zarówno tych pisanych, jak i mówionych.

***

Tytuł audycji: Trójka literacka
Prowadzi: Magdalena Złotnicka
Gość: Stanisław Koper (historyk, pisarz, publicysta)
Data emisji: 31.10.2021
Godzina emisji: 13.06

Polecane