Piąta rocznica istnienia WOT. Jak postrzegana jest ta formacja?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Piąta rocznica istnienia WOT. Jak postrzegana jest ta formacja?
Żołnierze WOT pomagają w walce ze skutkami epidemii (fot.media.terytorialsi.wp.mil.pl/)Foto: media.terytorialsi.wp.mil.pl/

1 stycznia minęło pięć lat od powołania Wojsk Obrony Terytorialnej. Są najmłodszym rodzajem sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, a służyć w nich mogą wszystkie chętne osoby zdolne do czynnej służby wojskowej. Piąta rocznica to okazja do zastanowienia się, jak zmienia się WOT i jak teraz postrzegamy tę formację.

Początkowo Wojska Obrony Terytorialnej liczyły 7 tys. żołnierzy, pod koniec ubiegłego roku było ich ponad cztery razy więcej. Terytorialsi mieli i nadal mają pomagać lokalnym społecznościom. Powiększone szeregi to nie jest jedyna zmiana.

Prawdziwy test

Damian Stanula, rzecznik prasowy Drugiej Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, przyznaje, że ostatnie pięć lat to dla żołnierzy ochotników prawdziwy test, bo nowych zadań jest wiele. – Kiedy powstawała nasza formacja, nie myśleliśmy, że w tak krótkim czasie będziemy musieli podjąć tak ważne zadania. Mówię tutaj o sytuacjach kryzysowych, ale mam też na myśli pandemię koronawirusa i obecną sytuację na Białorusi – wymienia Stanula.

Wszechstronna pomoc

Patrole w rejonie polsko-białoruskiej granicy to od kilku miesięcy dla terytorialsów codzienność. Równie ważne jest zaangażowanie w zwalczanie epidemii. – Żołnierze WOT są w zasadzie wszędzie: w szpitalach tymczasowych, w placówkach medycznych, w punktach szczepień pobierają wymazy. Dowoziliśmy mieszkańcom konieczne zaopatrzenie, wspólnie z funkcjonariuszami policji sprawdzaliśmy, czy wszystko jest w porządku z osobami przebywającymi na kwarantannie – wymienia rzecznik.


Posłuchaj

4:00
Wojska Obrony Terytorialnej mają pięć lat (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

To właśnie przy szpitalnym punkcie wymazowym pracuje Wojciech Grzechnik, jeden z lubelskich żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. – Powodem wstąpienia do WOT były miłość ojczyzny, patriotyzm. W punkcie pobrań pracuję dobrowolnie, 4-5 dni w skali miesiąca. Równocześnie studiuję, tak że ważna jest kwestia łączenia obowiązków na uczelni z obowiązkami tutaj – mówi Grzechnik.

Odrobienie pracy domowej

Dr Grzegorz Gil, politolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, uważa, że powołanie WOT w 2017 roku było odrobieniem pracy domowej. Tego typu formacje funkcjonowały już wcześniej m.in. we Francji. – Głównym zadaniem tych sił jest odciążanie wojsk regularnych w reagowaniu tzw. kryzysowym. To nie oznacza, że siły Wojska Obrony Terytorialnej to "mięso armatnie". Ostatnie lata pokazują, że faktycznie jest potencjał, by doposażyć tych żołnierzy w odpowiedni sprzęt – przekonuje politolog.

ZOSTAŃ ŻOŁNIERZEM – podcast Polskiego Radia >>>

Opłacalna inwestycja

To właśnie wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej w sprzęt budziło kontrowersje wśród żołnierzy zawodowych. – Jestem przekonany, że kolejne pięć lat to czas na zdanie testu przez popularnych terytorialsów. Ta inwestycja, nawet jeśli jest nieco kosztem wojsk regularnych, po prostu ma sens i się opłaca w tym niestabilnym, turbulentnym XXI wieku – zaznacza Gil.

W tym roku zostaną utworzone trzy nowe brygady WOT: na Lubelszczyźnie – 19. Brygada Nadbużańska, na Podkarpaciu – Przemyska, na Mazowszu – Stołeczna. W skali kraju jest obecnie piętnaście brygad WOT, średnia wieku polskiego terytorialsa to 32 lata.

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Łodej
Autor materiału reporterskiego: Filip Karman
Data emisji: 13.01.2022
Godzina emisji: 16.10

Polecane