Techniki szybkiego czytania. "Fastfood czytelnictwa"?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Techniki szybkiego czytania. "Fastfood czytelnictwa"?
Techniki szybkiego czytania. Co zyskujemy, co tracimy? Foto: Shutterstock.com/Johnstocker Production

Przeciętny czytelnik czyta z prędkością ok. 250 słów na minutę, a typowa prędkość mówienia wynosi 150 słów na minutę. Abyśmy produktywniej pożytkowali czas podczas przyswajania treści literatury, z pomocą przybywają techniki szybkiego czytania. Czy rzeczywiście spełniają swoją rolę? 

– Ciekawostką jest to, że rekord Polski przekracza 30 tys. słów na minutę, a jednocześnie osoby, które go pobiły, chwalą się, że zrozumienie tekstu wynosi 55 procent. Dla mnie techniki szybkiego czytania są fastfoodem czytelnictwa. Mogą nam w jakiś sposób pomóc poradzić sobie z tekstem, ale pozostaje pytanie, na ile to jest zdrowe, "kaloryczne", dobre dla naszego rozwoju – zastanawia się Michał Jakub Stępień z Fundacji Zaczytani.org. 

– Jest to bardzo popularne, szczególnie w przypadku artykułów, ale nie oszukujmy się – artykułów napisanych przez firmy, które się tym zajmują. Trudno tutaj pogodzić obiektywizm z interesem finansowym – mówi Bartosz Czekała, ekspert do spraw zapamiętywania.

Literatura piękna i reportaże a szybkie czytanie

– Korzystałam kiedyś ze szkoleń organizowanych przez toruńską Akademię Umiejętności. Sprawdziło się to w przypadku wykonywanej przeze mnie pracy bibliotekarza, który musi przygotowywać i selekcjonować szereg informacji. Jednak nie sprawdza się w przypadku literatury pięknej czy reportaży, te czytam znacznie wolniej – opowiada Aldona Zawałkiewicz ze Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich.

Kursy i szkolenia? "Entuzjazm przygasł"

Na czym skupiają się takie kursy? – Na odpowiedniej pracy i technice rozgrzania oka oraz korzystania ze wskaźników, takich jak linijka czy długopis, aby nakierować nasze oko na właściwy fragment tekstu, oraz odpowiedniej technice kartkowania, czyli analizy dużej ilości tekstu sposobem fotograficznym – opisuje Michał Jakub Stępień.

Z kolei Bartosz Czekała przekonuje, że rozkwit technik szybkiego czytania i zainteresowania jest już za nami. – 10 czy 15 lat temu było dużo więcej różnego rodzaju kursów szybkiego czytania, szkoleń, od tamtego czasu entuzjazm w tej części branży samorozwoju trochę przygasł.


Posłuchaj

4:12
Techniki szybkiego czytania. Warto czy nie? (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Przedstawiciel Fundacji Zaczytani.org przywołuje badania przeprowadzone przez Ronalda Carvera w latach 80. – Udowodnił, że czytanie więcej niż 600 słów na minutę mija się z jakimkolwiek sensem, a dokładnie ze zrozumieniem tekstu. Kursy szybkiego czytania gwarantują przyjmowanie od 5 do 10 tys. słów na minutę – mówi Michał Jakub Stępień.

– Jeśli szybkie czytanie ma być narzędziem pomocnym w skutecznej nauce, a nauka obejmuje między innymi rozumienie i zapamiętywanie, to jest ono absolutnie bezużyteczne – podsumowuje Bartosz Czekała.

Techniki szybkiego czytania / Filmy Dla Firm

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Mateusz Drozda
Autor materiału reporterskiego: Aleksander Piotrkowski
Data emisji: 7.02.2021
Godzina emisji: 13.19

mk

Polecane