Fake news, propaganda, wojna informacyjna: ukryty front rosyjskiej agresji

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Fake news, propaganda, wojna informacyjna: ukryty front rosyjskiej agresji
Zdjęcie z Kijowa podczas bombardowania miasta 27.02.2022. Bombardowanie Kijowa. Kobiety śledzą informacje z frontu. Foto: Konrad Falęcki / Gazeta Polska / Forum

Trwa rosyjska agresja na Ukrainę, a równocześnie trwa wojna informacyjna w internecie. Moskwa za pomocą armii trolli propaguje fake newsy w mediach społecznościowych na całym świecie, a równocześnie odcina swoich obywateli od rzetelnych informacji dotyczących działań na froncie. Grupa Anonymus zaproponowała niezwykle prosty, a zarazem skuteczny sposób, jak mimo cenzury dotrzeć z prawdziwymi wiadomościami do społeczeństwa rosyjskiego.

  • Anonymous to działająca na całym świecie, zdecentralizowana grupa aktywistów sprzeciwiająca się ograniczaniu wolności obywatelskich, korupcji, konsumpcjonizmowi, cenzurze, fair use, praktykom Kościoła scjentologicznego oraz łamaniu praw zwierząt. Działają przede wszystkim w sieci, stąd często nazywani są także "haktywistami" (od hakerzy + aktywiści). W 2012 roku magazyn "Time" zaliczył Anonymous do 100 najbardziej wpływowych osób na świecie.
  • Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę grupa Anonymous oficjalnie wypowiedziała "cyberwojnę" Federacji Rosyjskiej. Działają nie tylko na szkodę Rosji, ale też rosyjskich firm, m.in. blokując dostęp do strony Gazpromu i rosyjskich stron rządowych. Wykradli i podali do informacji publicznej dane rosyjskich polityków, 200 GB maili białoruskiej fabryki broni, blokowali dostęp do rosyjskiej telewizji państwowej, internetu w Rosji i komunikacji wojskowej wojsk rosyjskich.
  • Najnowszy pomysł Anonymous dotyczy sposobu przekazywania rosyjskiemu społeczeństwu prawdy o tym, co dzieje się na Ukrainie. Chodzi o to, aby wejść na Google Maps, znaleźć dowolną rosyjską restaurację lub inny biznes i wystawić "opinię", wpisując informacje o wojnie i np. dołączając zdjęcie.

Skuteczne zastraszanie Tatarów

– Mówi się, że na wojnie prawda ginie pierwsza. Ale w rzeczywistości prawda na wojnie rzadko kiedy się pojawia: zawsze obie strony twierdzą, że mają rację. I do tego dostosowują taktykę: propagandę, wszelkie operacje dezinformacyjne i inspiracyjne. Kluczem zawsze było to, aby oszukać przeciwnika, złamać jego morale i zastraszyć – tłumaczy dr hab. Daniel Boćkowski z Zakładu Socjologii Polityki i Bezpieczeństwa Uniwersytetu w Białymstoku. – Najważniejsze jest użycie takich technik, które w danym momencie są skuteczne. Jeśli spojrzeć na historię, to były przemarsze kolumn wojska, palenie ognisk wokół zamku, markowanie większej ilości sił, niż to jest w rzeczywistości, rozsyłanie informacji po okolicznych karczmach. Taką dezinformację świetnie prowadzili np. Mongołowie, kiedy ruszyli na Europę: mówiono, że są nieobliczalni, że wymordowują wszystkich, kto im się nie podda. I wiele miast ze strachu się poddawało – opowiada.

Związek Radziecki i Putin walczą o pokój

– Doświadczenie dezinformacyjne współczesnej Rosji to są zsumowane doświadczenia propagandowe i dezinformacyjne począwszy od carskiej Ochrany po wojnę propagandową Związku Radzieckiego na wszelkich możliwych frontach. Putin robi to samo, tylko innymi metodami – wskazuje Trójkowy gość. – Kluczem jest narzucenie narracji, w której Rosja jest tym, który walczy o pokój: Związek Radziecki, a teraz Rosja, toczy wyłącznie wojny sprawiedliwe, wojny obronne, walczy o pokój. I tę narrację Rosja stara się narzucić na Zachodzie różnymi kanałami – wskazuje.

Przeczytaj także 


Jak zdobyć "użytecznych idiotów"

– Chodzi o to, by użyć różnych ludzi, szczególnie tych, którzy mają szerokie grono obserwatorów, jako wzmacniaczy tej propagandy, żeby ci ludzie przyjęli ją jako własny punkt spojrzenia na świat. Bo kluczem nie jest narzucenie propagandy, kluczem jest zdobycie "użytecznych idiotów": ludzi, którzy wierzą w to, iż narracja, którą przekazuje Rosja, jest jedynie słuszna – wyjaśnia rozmówca Witolda Lazara. – I to nie są wyłącznie Rosjanie zamknięci w bańkach informacyjnych: mamy do czynienia z wieloma mniej lub bardziej ważnymi osobami ze świata polityki, kultury, nauki, które powielają ten rosyjski punkt widzenia. Są skutecznym wzmacniaczem rosyjskiej propagandy – dodaje.

Bańka informacyjna i marzenia o potędze

– Nie jest tak, że teraz Rosjanie powielają punkt widzenia, który narzucił Kreml: oni są w bańkach informacyjnych od wielu lat. Bańkach, które wykorzystują pamięć historyczną: klisze o potędze Związku Radzieckiego, który upadł ze względu na świat zachodni, że ZSRR był krajem miłującym pokój, że wszyscy ich otaczają, że NATO jest złe, że Ukraina jest częścią NATO, że tam są faszyści, nacjonaliści, narkomani itd. – wylicza dr Boćkowski. – Jeśli ludzi zamknie się w takich bańkach i codziennie będzie się im to pchać do głowy, to oni w sposób naturalny zaczną powielać tę propagandę. Poza tym trzeba sobie uświadomić, że Rosjanie marzą, żeby być imperium. Mogli nie lubić Związku Radzieckiego, ale byli dumni z potęgi, jaką był...

Wojna w internecie. "Rosjanie przyznają, że Ukraina wygrywa tę wojnę informacyjnie"/YouTube Z P B P


Posłuchaj

12:23
Ukryty front na wojnie: dezinformacja, propaganda (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: dr hab. Daniel Boćkowski (Zakład Socjologii Polityki i Bezpieczeństwa Uniwersytetu w Białymstoku)
Data emisji: 2.03.2022
Godzina emisji: 14.21

pr

Polecane