Wynalazek polskiego ucznia zwiększy bezpieczeństwo kierowców

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wynalazek polskiego ucznia zwiększy bezpieczeństwo kierowców
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com/Zapylaiev Kostiantyn

16-letni Maksymilian Połczyński zaczął pracować nad projektem, który miał monitorować senność kierowców. Cel: uzyskać szóstkę na zaliczeniu z informatyki. Efekt: wkrótce jego pomysł będzie testowany w laboratoriach jednej z większych marek samochodowych.

  • System opracowany przez Maksymiliana Połczyńskiego obserwuje oczy kierowcy i jest w stanie zidentyfikować moment, kiedy kierowca jest zmęczony i nie reaguje odpowiednio szybko na sytuację na drodze. 
  • Już teraz samochody potrafią porozumiewać się ze sobą bez udziału kierowcy, by informować np. o problemach na trasie. 

Dostrzec i zidentyfikować zmęczenie

– System rozpoznaje tzw. fazę mikrosnu u kierowców, czyli pierwszą fazę snu. Kierowca traci wtedy skupienie, zamykają mu się oczy i nie analizuje tak szybko rzeczywistości, jak w momencie, kiedy jest skupiony – tłumaczy dziś już 19-letni Maksymilian Połczyński. – Oczy są kluczowe, gdyż najłatwiej jest je opisywać. Natomiast celem głównym jest zmęczenie: jego dostrzeżenie i identyfikacja – wskazuje.

– Innowacja Maksa pokazuje, że do stworzenia systemu, sieci neuronowej, która pozwala walczyć z tak dużym problemem, jakim jest zasypianie za kierownicą, nie są potrzebne gigantyczne nakłady finansowe. Teraz, na etapie komercjalizacji, wymaga testów, i to są koszty, natomiast na etapie samego projektu wymaga przede wszystkim pomysłu i wiedzy. Obala więc mit, że wszystko, co jest związane z nowymi technologiami, jest niebywale kosztowne – mówi dr Maciej Kawecki z Instytutu Lema. – Drugą wartością jest to, że system powstał w Polsce i że mamy tak kreatywną młodzież – dodaje.

Bezpieczne i autonomiczne samochody?

Prace nad systemem opracowanym przez polskiego ucznia prowokują szerszą dyskusję na temat bezpieczeństwa i autonomiczności samochodów. – Obecnie samochody łączą się z serwerem i jeżeli wystąpi jakieś zagrożenie na drodze, czyli włączy się nam np. system stabilizacji toru jazdy albo dojdzie do kolizji lub wypadku, samochód wysyła informacje do innych samochodów informację, że w danym miejscu nastąpiło zdarzenie na drodze – wyjaśnia zasadę łączności między samochodami Wojciech Nowak, menedżer produktów jednej z samochodowych marek.

Przeczytaj także:


Czy to jest krok ku pełnej autonomiczności samochodów? – Nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek dopuszczalne było wprowadzenie pełnej autonomii, czyli samochodów, które po prostu jeżdżą same z wykorzystaniem algorytmów – stwierdza dr Kawecki. – Skuteczność takich systemów jest uzależniona od konserwacji. Nie każdy kierowca może, mimo obowiązku prawnego, przywiązywać do niej wagę. A to oznacza, że przy braku należytej staranności system może działać wadliwie – wyjaśnia.

– Nie wyobrażam sobie, aby samochód nie był nadzorowany przez człowieka. Mało tego, to człowiek będzie zobowiązany do pełnej kontroli toru jazdy – dodaje.


Posłuchaj

3:51
System, który stworzył polski uczeń ostrzeże kierowcę przed zmęczeniem (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Mateusz Drozda
Autor materiału reporterskiego: Michał Kowarski
Data emisji: 18.05.2022
Godzina emisji: 13.33

pr

Polecane