Jak samolot z tankowcem, czyli jak dogadać się ze swoim nastoletnim dzieckiem

Wydawanie nakazów i zakazów to nie jest dobry sposób na komunikowanie się z młodym człowiekiem, który ma już swój własny świat i przekonania. Znacznie lepiej jest spróbować stworzyć atmosferę wzajemnego zaufania. – Trzeba zbudować taką relację, że w momencie, gdy dziecko czuje, że zrobiło coś niefajnego, nie poszło w tym kierunku, w którym powinno pójść, nie wie, jak sobie poradzić i czuje się zagubione, żebyśmy to my jako rodzice byli pierwszym punktem odniesienia, do którego dziecko przyjdzie – radzi psycholog Paulina Mierzejewska.

Zatem idealny układ to taki, w którym dziecko można porównać do samolotu, a rodzica do tankowca, który w razie kłopotów zawsze jest w zasięgu. – My nie jesteśmy osobą, która steruje dzieckiem i jego wyborami, lecz chroni je. Czyli jeżeli widzimy, że ono się gubi, brakuje mu balastu, to my możemy podpłynąć i "zatankować" nasze dziecko. Musimy być na tyle blisko, żeby ta droga była widoczna – mówi Mierzejewska.

Posłuchaj

2:36

Jak dogadać się z nastoletnim dzieckiem (Pora na Trójkę)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Wakacje są okresem, kiedy rodzice mogą poświęcić dzieciom nieco więcej czasu. Jeśli ich wzajemne relacje nie układają się najlepiej, warto zastosować tzw. metodę briefu. – To jest rozmowa bez krytyki i narzucania swojego zdania – tłumaczy pani psycholog. – To też bezkonfliktowy początek. Możemy wziąć dziecko na rolki, możemy z nim wyjść tam, gdzie lubi przebywać, możemy też pokazać jakiś filmik na temat, o którym chcemy porozmawiać.   

Dopiero po takim przygotowaniu gruntu, kiedy dziecko wie, że może liczyć na empatię i zrozumienie, rodzic może przejść do wyartykułowania własnych oczekiwań względem latorośli. Jest to trochę skomplikowane i wymaga cierpliwości, ale dobre relacje z własnym dzieckiem z pewnością są tego warte.

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Łukasz Ciechański
Autor materiału reporterskiego: Paweł Turski
Data emisji: 19.07.2021
Godziny emisji: 06.46

kc