Uchodźcy z Ukrainy: jak z nimi rozmawiać, jak pomóc im poradzić sobie z traumą?
2022-03-05, 08:03 | aktualizacja 2022-03-22, 13:03
Trwa bezprecedensowa akcja pomocy dla napadniętej Ukrainy i dla setek tysięcy uchodźców z tego kraju, którzy docierają do Polski. Wielu z nas nie tylko przekazuje dary, ale także przyjmuje ich pod swój dach. To nie jest łatwa decyzja, podobnie, jak nie jest łatwo rozmawiać z ludźmi, którzy nagle stracili dorobek całego życia i musieli uciekać.
- Uciekinierzy, którzy przyjeżdżają z Ukrainy, są w ciężkim stresie. Teraz przede wszystkim potrzebują spokoju i poczucia bezpieczeństwa
- Oferując pomoc, musimy liczyć się z tym, że podziękowanie za nią może pojawić się dopiero po pewnym czasie
Mniej afektu, więcej spokoju i bycia razem
– W tej chwili wszyscy jesteśmy w trudnej sytuacji: nagłej i niespodziewanej. Większość osób jest w tzw. afekcie, działa pod wpływem emocji, nawet wzruszenia, próbujemy zalać drugą osobę miłością i wszystkim, co najlepsze – opisuje naszą sytuację psychologiczną Bernadetta Głębicka, psycholog, specjalistka od traum, m.in. traumy wojennej. – To wszystko oczywiście płynie z dobrego serca i jest dobre, ale... Te osoby, które przybywają do nas z Ukrainy, są wycofane, przerażone. Tak naprawdę im potrzeba spokoju, bezpieczeństwa i towarzyszenia. One same, kiedy opadną emocje, poproszą o pomoc, komunikując, co im jest potrzebne w tej chwili – tłumaczy.
Wdzięczność tak, ale nie od razu
– W tej chwili wszyscy czujemy się niekomfortowo: towarzyszy nam lęk i poczucie zagrożenia. A pandemia też nam w tym nie pomogła: nastawiła nas jeszcze bardziej ostrożnie, jeszcze bardziej lękowo. Z kolei osoby, które teraz do nas przybywają, mają najwyższy poziom lęku i najwyższy poziom braku poczucia bezpieczeństwa – wskazuje Trójkowy gość. – Dlatego też, oferując im schronienie, dom, opiekę ciepło, musimy podejść do tego z pewną ostrożnością i liczyć z tym, że te osoby w pierwszym momencie nie odwdzięcza nam się tym samym. Mogą nawet nie podziękować, mogą się schować w sobie, w swoim pokoju i nie chcieć wyjść. A my musimy wiedzieć, że takie reakcje w tej chwili, w chwili wojny, też są normalne – wyjaśnia.
Przeczytaj także
- Wsparcie dla Ukraińców, wsparcie dla Kresowiaków [POSŁUCHAJ]
- Pomoc dla Ukrainy. Opolszczyzna wspiera kobiety z dziećmi
- Zwierzęta z Ukrainy. Jak im pomóc?
Pozwólmy im przeżyć traumę
– Ewakuowane dzieci bardzo reagują na mocne, ostre dźwięki. U moich podopiecznych na odgłos karetki dzieci natychmiast zaczynają płakać, jeden chłopiec zaczyna się chować. Jak w takiej sytuacji reagować? Po prostu być. Jeżeli dziecko chce się przytulić, można je przytulić. Jeżeli nie chce, nie róbmy tego na siłę – radzi rozmówczyni Tomasza Miary. – Dlatego zalecam spokój, powściągliwość, uważność i po prostu bycie, towarzyszenie osobom. Zapewnijmy im to, co zapewnilibyśmy sobie: ciepły kąt, posiłek, obecność bliskich też jest bardzo ważna. Pozwólmy im być sobą, przeżywać tę traumę. Oni sami nam pokażą, w którym momencie będą gotowi na inne zachowanie – dodaje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę wydanie specjalne
Prowadzi: Tomasz Miara
Gość: Bernadetta Głębicka (psycholog, specjalistka od traum, m.in. wojennych)
Data emisji: 5.03.2022
Godzina emisji: 8.16
pr