Warszawa: miasto wielu rzek
2022-01-19, 11:01 | aktualizacja 2022-01-20, 10:01
Drna, Sadurka, Żurawka, Pólkówka, Bełcząca, Brodnia: to tylko kilka nazw rzek, które niegdyś meandrowały przez Warszawę. Część z nich już nie istnieje, a niektóre nadal płyną - pod ziemią. Dlaczego zniknęły? Tego można dowiedzieć się dzięki wystawie "Niech płyną! Inne rzeki Warszawy", która zostanie otwarta 20 stycznia w Muzeum Woli, oddziale Muzeum Warszawy.
- Na terenie dzisiejszej Warszawy było blisko 20 rzek, które w przeciągu wieków z powodu rozwoju miasta po prostu zniknęły: albo całkowicie, albo zostały ukryte pod ziemią
- Chociaż dzisiaj ślad po nich prawie całkowicie zaginął, rzeki niegdyś miały duży wpływ na kształtowanie się Warszawy: układ ulic i dzielnic
- Rzeki pomogły także w budowie XIX-wiecznego systemu kanalizacyjnego Warszawy
Dla wypoczynku i rzemiosła
– Potok Służewiecki częściowo jest to prawdopodobnie ta sama rzeka co Sadurka. Z kolei na północy Warszawy mamy Potok Bielański, niewielki fragment płynącej Rudawki oraz w pobliżu Cytadeli płynie ostatni szczątkowy fragment Drny – wylicza Magdalena Staroszczyk, kurator wystawy „Niech płyną! Inne rzeki Warszawy” w Muzeum Woli. – Mamy też na powierzchni skanalizowane rzeki, tzn. to, co z nich zostało. Kanał Bródnowski to pozostałość rzeki Brodni, która rozlewała się na bardzo dużym obszarze po praskiej stronie – dodaje.
Warto jednak pamiętać, że otwarte cieki wodne, rzeki, nad którymi mieszkańcy Warszawy spędzali czas, to jest XVII i XVIII wiek, w niektórych miejscach początek wieku XIX. – Jak podają źródła historyczne, Drna była drugą co do wielkości rzeką w Warszawie. Nadaniami królowej Bony zakładano tutaj szlifiernie, garbarnie, młyny. Siłą rzeczy jej nurt na pewno był wartki i stanowił zaplecze dla rodzącego się zaplecza gospodarczego – wyjaśnia Konrad Schiller, który także jest kuratorem tej wystawy.
Posłuchaj
Ukryte cieki i ślady
Na wystawie będzie można prześledzić przebieg tych rzek, dostrzec pozostałości i współczesne ślady ukryte w nazwach dzielnic czy ulic. Historyczna sieć wodna nałożona zostanie na współczesną mapę miasta – dosłownie i metaforycznie, i przywracać będzie "Inne rzeki Warszawy" pamięci mieszkańców i mieszkanek miasta.
Przeczytaj także
- "Niewidoczne. Historie warszawskich służących". O roli pracy domowej w Muzeum Warszawy
- Opowieści o podróżowaniu, czyli familijna wystawa w warszawskim muzeum
Np. dzisiejsza ulica Nalewki jest pamiątką po rzece o nazwie Nalewka, która niegdyś płynęła w tej samej okolicy. – Ta rzeka wzięła swoją nazwę stąd, że kiedy jeszcze była odpowiednio wartka i czysta, czerpano z niej wodę i można było ją pić. Proszę sobie wyobrazić, że właściwie przez centrum Warszawy płynęła rzeka! – mówi Magdalena Staroszczyk. – Podobnie było ze wspomnianą już, położoną bardziej na północ Drną – dodaje.
– Większość tych rzek jest ukrytych na tyle głęboko, że ich wydobycie na powierzchnię oznaczałoby kompletne przebudowanie miasta. Ale pozwoliły one także ukształtować XIX-wieczny system wodociągowo-kanalizacyjny Warszawy: projekty Lindleya w dużej mierze opierały się o biegi i rytm, który wyznaczała warszawska hydrografia – tłumaczy Konrad Schiller.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Goście: Magdalena Staroszczyk, Konrad Schiller (kuratorzy wystawy „Niech płyną! Inne rzeki Warszawy” w Muzeum Woli)
Data emisji: 19.01.2022
Godziny emisji: 11.20, 11.29
pr