Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 14.05.2010

"Lubię, gdy moje wiersze są śpiewane"

Spotkanie z Ewą Lipską i jej nowym tomikiem "Pogłos" oraz Sławomirem Górzyńskim i jego powieścią "Babol" o losach dwóch kolegów z jednego podwórka.
Posłuchaj
  • Ewa Lipska 14-05-10
  • Moje Ksiazki 14-05-2010 cz.2

W audycji spotkania z gośćmi Warszawskich Targów Książki - m.in. Ewą Lipską i jej nowym tomikiem "Pogłos" oraz Sławomirem Górzyńskim i jego powieścią "Babol" o losach dwóch kolegów z jednego podwórka na tle PRL-u lat 70-tych.

Zdaniem Ewy Lipskiej w tomiku "Pogłos" są zawarte jej teksty do piosenek, choć przekornie nazywają się wierszami. Nie są to jednak według niej stricte wiersze takie, jakie drukowane są w jej tomikach poezji. Są to bowiem wiersze napisane specjalnie do śpiewania.

Dobrze jest zdaniem Ewy Lipskiej, jeżeli wiersz do śpiewania ma swój określony rym, rytm i wtedy to jest coś zupełnie innego, niż wiersz znajdujący się w tomiku. - Taki wiersz jest bardziej umuzykalniony. Ale jednocześnie ma też pewną banalność, której nie powinien mieć wiersz drukowany w książce - mówi Ewa Lipska. - Ja bardzo lubię jak moje wiersze są śpiewane. Grzegorz Turnau np. śpiewa moje wiersze i to jest dla mnie przygoda innego typu. Te wiersze są jakby "przebrane" w muzykę, mają na sobie taki jakby muzyczny garniutur - dodaje poetka.

Powieść "Babol"

To wielowątkowa opowieść o Tomku zwanym "Babolem" i tyranizującym go od dzieciństwa Gerardzie. A także o włoskim wirtuzie posiadającym słynnego Stradivariusa. I o pewnej pielęgniarce. Wątek o skrzypcach nieprzypadkowy - autor Sławomir Górzyński jest bowiem skrzypkiem-altowiliolistą.

- Klecenie fabuły jest zajęciem skomplikowanym. W moim przypadku nie opiera się to nigdy na zdarzeniach, które ja przeżyłem. "Babol" jest częściowo mój, z tym, że żadne ze zdarzeń przedsatwionych w książce się tak nie rozwinęło, ani się tak nie zakończyło. Nie ma tam żadnej postaci o której mogę powiedzieć: to jesteś ty, to jest ktoś inny - mówi Sławomir Górzyński. Książka opisuje zdaniem Górzyńskiego przede wszystkim próbę i chęć wyzwolenia się z bycia tytułowym "Babolem". I Tomkowi przychodzi to ciężko, ale z tym walczy.

Prowadziła Magda Mikołajczuk

(pm)