21 grudnia 2012 roku to według kalendarza Majów data końca świata.
Stanisław Iwaniszewski, archeolog z Państwowego Muzeum Archeologicznego, tłumaczył w Pierwszym Programie Polskiego Radia, że w myśleniu Majów 21 grudnia 2012 roku był datą końca jednego z cykli kalendarzowych.
Zdaniem gościa radiowej Jedynki w XVI wieku cywilizacja europejska nie zrozumiała funkcjonowania kalendarzy indiańskich i to jest jedna z przyczyn dzisiejszych lęków i nieustannego mówienia o końcu świata. Stanisław Iwaniszewski opowiadał, jak na przestrzeni wieków ogłaszano kolejne daty Apokalipsy, co bardzo często wynikało z braku wiedzy i złego interpretowania faktów.
Piotr Broda-Wysocki, socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, mówił w radiowej Jedynce, że nie sądzi, żeby w piątek 21 grudnia doszło do końca świata.
Jego zdaniem zamieszanie wokół tej daty wzmacniają różne teorie katastroficzne, wzbudzające duże zainteresowanie w społeczeństwie. Piotr Broda-Wysocki żałował, że przy tej okazji nie podejmuje się żadnych dyskusji wywodzących się z nurtów filozoficznych i etycznych, dotyczących wolności, dążenia do pewnych ideałów, których "osiągnięcie będzie wyznaczało koniec.”
Goście radiowej Jedynki podkreślali, że koniec świata to przede wszystkim doskonały biznes, a większość z nas traktuje ten temat jako rozrywkę.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.