W komunikacie MKOl nie podano, ilu sportowców postanowiło wrócić na Ukrainę. Reprezentacja tego kraju w Soczi liczyła 43 zawodników.
- Niektórzy postanowili wrócić do domu, a Siergiej Bubka (szef ukraińskiego komitetu olimpijskiego) podkreślił, że szanuje prawo każdego do podjęcia w tej sprawie indywidualnej decyzji" - zaznaczył rzecznik prasowy MKOl Mark Adams.
Starcia na Ukrainie - relacja na żywo
Jedną z osób, która postanowiła opuścić Soczi jest alpejka Bohdana Macioćka. Wraz z ojcem Olegiem, który jest jej trenerem, skrytykowali ukraińskie władze za doprowadzenie do zaistniałej sytuacji.
- Jesteśmy oburzeni postępowaniem rządu i prezydenta. Choć kochamy Ukrainę, to nie będziemy jej tu dłużej reprezentować. Mamy uśmiechać się, gdy w ojczyźnie przelewa się krew i tyle osób cierpi? To niemożliwe! Rezygnujemy z igrzysk w geście solidarności z walczącymi na barykadach" - powiedzieli w wywiadzie udzielonym jednej z krajowych telewizji.
W trwających od wtorku starciach między milicją a opozycjonistami, do jakich dochodzi na Majdanie w Kijowie. śmierć poniosło kilkadziesiąt osób.
W środę ukraiński komitet olimpijski zwrócił się do MKOl o umożliwienie uczczenia pamięci ofiar czarnymi opaskami noszonymi na strojach zawodników. Prośba - ze względów regulaminowych - została odrzucona. Adams podkreślił z kolei, że w wiosce olimpijskiej ustanowiono postanowiono minutą ciszy uczcić pamięć ofiar w Kijowie.
Przebywający w Soczi ukraińscy sportowcy apelują do rodaków o pokój. Apel opublikował Narodowy Komitet Olimpijski Ukrainy. Korespondent Polskiego radia w Rosji informuje, że ukraińska reprezentacja wyraża współczucie rodzinom ofiar i prosi o powstrzymanie rozlewu krwi.
Igrzyska w Soczi zakończą się w niedzielę.
(PAP/IAR/ag)