Jednak "Serotonina" to przede wszystkim historia czterdziestosześcioletniego Florent-Claude'a Labrouste, który pewnego dnia odkrywa, że jego partnerka zdradzała go podczas filmowanych orgii z młodymi mężczyznami. Opuszcza ją i całymi dniami snuje się po barach, wygłaszając tyrady na temat związków miłosnych. Bohaterowi udaje się funkcjonować jedynie dzięki regularnemu zażywaniu tabletki Captorix, która powoduje wydzielanie serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. To przygnębiająca opowieść o braku miłości i prawdziwej bliskości, która nie jest jednak pozbawiona zabawnych momentów,autoironii i dystansu.
- Zabawność tej książki polega na tym, że Michel Houellebecq ma nieprawdopodobne poczucie humoru. On musi, choćby nawet pisał o zagładzie ludzkości czy śmierci swojego syna, jakiś żart wrzucić. Natomiast jeśli chodzi o samą treść, to nie jest to smutna książka, tylko rozpaczliwa książka. Pełna takiej rozpaczy, że nie pamiętam kiedy taką książkę czytałam - mówi tłumaczka książek Michela Houellebecqa - Beata Geppert. - Ta książka jest o tym, jak stracić to co najważniejsze w swoim życiu przez jedną głupotę - dodaje.
Dlaczego Beata Geppert nie czyta książki zanim zacznie ją tłumaczyć? Co zrobiła kiedy skończyła tłumaczyć "Serotoninę"? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
W "Moich książkach" także Tadeusz Lewandowski i jego recenzje literackie. Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania.
***
Tytuł audycji: "Moje książki" w paśmie "Kulturalna Jedynka"
Prowadzi: Magda Mikołajczuk
Gość: Beata Geppert (tłumaczka książek Michela Houellebecqa)
Data emisji: 12.06.2019
Godzina emisji: 21.12
kh