14:02 PR1_MPLS 2020_11_09-09-09-58.mp3 Internet i pomoc sąsiedzka. To dobre połączenie? (Jedynka/Cztery pory roku)
- Samopomoc sąsiedzka jest fajna, a jednocześnie wytwarza się pewna więź. Z dawnych wspomnień pamiętam, jak urządzaliśmy pewnego Sylwestra na klatce. To było 6 mieszkań i wówczas 6 bardzo młodych małżeństw. Bawiliśmy się do białego rana - wspomina jednego ze słuchaczek.
Straszak na nieuczciwych sprzedawców. UOKiK będzie blokował strony internetowe?
Kolejna słuchaczka przyznaje, że mieszkając w małej kamieniczce, odczuwała kameralne, wręcz rodzinne relacje z sąsiadami. - Obecnie mieszkam w apartamentowcu, gdzie dużo mieszkań jest wynajętych i jest dużo rotacji - słyszymy.
Internet pomaga przy nowych znajomościach
Duże miasta często zapewniają anonimowość, przez co osoby mieszkające ze sobą w tym samym bloku, często nawet nie znają się lub co najwyżej mówią sobie jedynie "dzień dobry". Powoli jednak zaczyna się to zmieniać dzięki mediom społecznościowym. - Dzięki takim mediom można było stworzyć grupę. Osoby, które kupiły mieszkania na nowym osiedlu, nagle poznały się. Byliśmy na jednym i drugim wyjściu, mamy przez to nowych znajomych - zdradza nasz słuchacz.
Pomoc sąsiedzka - specjalne grupy
Na portalach społecznościowych coraz bardziej organizuje się również pomoc sąsiedzka. Facebook już kilka lat temu wprowadził możliwość umieszczania wpisów na tablicy ogłoszeniowej dla obszarów od 10 do 100 km. - Pomoc oferowana jest na wiele różnych sposobów. Od dostarczania artykułów spożywczych starszym sąsiadom, po wolontariat przy lokalnych bankach żywności czy na przykład zbiórki artykułów pierwszej potrzeby dla różnych instytucji - wyjaśnia Anna Kurpian z biura prasowego Facebooka.
Równolegle powstaje też wiele oddolnych akcji, m.in. grupy pod szyldem "Widzialnej Ręki".
- Łatwiej nam skontaktować się przez media społecznościowe niż w sytuacji życia codziennego. Przykładowo na początku pandemii dzieliliśmy się zakwasem, bo każdy próbował piec chleb, a w sklepach też brakowało wielu rzeczy. Przygotowywałam dla kogoś zakwas, a potem umawialiśmy się na spotkanie, żeby ten zakwas przekazać. Okazało się, że przekazuję go osobie, która mieszka w moim bloku i w mojej klatce - opowiada Beata Kwiatkowska z "Widzialnej Ręki Żyrardów".
Czytaj także:
Agnieszka Wielgołaska z "Widzialnej Ręki Warszawa" przyznaje, że na grupie wpisują się również osoby, które piszą w imieniu sąsiadów nieposiadających dostępu do mediów społecznościowych. - Odzew jest naprawdę duży. Ludzie piszą nie tylko z prośbą o pomoc, ale są też osoby, które oferują swoją pomoc jako wolontariusze przy zorganizowaniu paczek dla seniorów, zrobieniu zakupów czy proponują, że wyjdą z pieskiem albo na czas kwarantanny zajmą się zwierzakiem - mówi.
- Kupiliśmy koncentratory tlenu, kupiliśmy też pulsometry, żeby sprawdzać stan zdrowia seniorów. Uruchomiliśmy także posiłki dla seniorów - dodaje Bartek Marczuk z "Widzialnej Ręki Radom".
Sąsiedzki monitoring
Dobre relacje z sąsiadami poprawiają również nasze bezpieczeństwo. Tajemnicą poliszynela jest, że złodzieje obchodzą wszelkie zabezpieczenia, dlatego warto zainteresować naturalnym monitoringiem, poprosić sąsiadów o zwracanie uwagi, czy w pobliżu naszego domu bądź mieszkania po prostu nie pojawiają się obce osoby. Złodzieje chętniej włamują się tam, gdzie już na pierwszy rzut oka widać, że nie ma nikogo w środku.
- To też widać po tym, czy odgradzamy się od sąsiadów, czy jednak chcemy z nimi utrzymywać relacje i nie mamy problemu, że patrzą nam przez płot. Jeżeli patrzą, to dla ochrony przeciwwłamaniowej jest to bardzo dobre - tłumaczy Karol Klos ze Stowarzyszenia Dom Bezpieczny.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadził: Daniel Wydrych
Materiały: Małgorzata Abgarowicz, Maciej Walecki, Patryk Bedliński
Data emisji: 9.11.2020
Godzina emisji: 9.00-10.00
DS