Nazywam się Tadeusz Partyka - jestem Polakiem. Przyjechałem do Wrocławia w 1946 roku. Sam. Nie wolno mi powiedzieć, co, gdzie i dlaczego robiłem wcześniej. W moim kraju właśnie skończyła się wojna. Polacy z aliantami i Rosjanami walczyli przeciwko faszystkom, wojna skończyła się źle. Chociaż Niemcy przegrali to Polacy nie wygrali. Moje życie nie ma sensu. W końcu spotykam ją. Ale ona umrze. Potem będę już tylko ratować innych ludzi…
Gdybym żyła powiedziałabym o sobie tak: nazywam się Kinki Dog. Jestem Koreanką. Przyjechałam do Polski w 1953 roku. Było nas dzieci z Korei ponad tysiąc. Jechaliśmy pociągami. Nie wolno mi powiedzieć, co działo się z nami wcześniej. W naszym kraju właśnie kończyła się wojna. Po dwóch stronach przeciwko sobie walczyli Koreańczycy. Obok nich z jednaj strony Amerykanie, a z drugiej Chińczycy. Wojna skończyła się źle. Nikt nie wygrał. W bratniej Polsce czekała na nas - "dzieci wojny" pomoc. Dojechaliśmy do ośrodka w Polkowicach bardzo chorzy. Mieliśmy się tu leczyć i kształcić, żeby po sześciu latach wrócić odbudowywać naszą socjalistyczną ojczyznę. Ja nie wrócę. Jestem bardzo chora i umrę po dwóch latach spędzonych w Polsce. Pochowają mnie we Wrocławiu. Nikt nie będzie o mnie pamiętał. Może tylko on, ale czy ktoś go będzie słuchał? I po co…
Reportaż Jolanty Krysowatej "Portret w czerwieni" to historia niezwykłej przyjaźni koreańskiej dziewczynki i polskiego lekarza, których połączyły wojenne, dramatyczne doświadczenia. Zapraszamy do wysłuchania dokumentu.
Reportaż nagrodzony Grand Prix KRRiT 2004.